Cristiano Ronaldo może być dumny ze swojego najstarszego syna, który idzie w jego ślady. Sam Portugalczyk nie ukrywa, że byłoby to spełnieniem jego marzeń.
- Myślę, że on ma cechy sportowca. Oczywiście, jest jeszcze dzieckiem, ale kocha piłkę nożną i to jest duży plus. W domu mam 30 piłek i zawsze widzę go z jedną z nich. Nie zmuszę go jednak, by został piłkarzem. To musi przyjść naturalnie, to musi być jego wybór. Zrobi, co będzie chciał. Nie ukrywam jednak, że chciałbym, by Cristiano był futbolistą. Topowym - jak jego ojciec - przyznał zawodnik w jednym z wywiadów.
Cristianinho towarzyszy ojcu nie tylko podczas różnych gal, na których ten odbiera nagrody, ale był z nim także podczas otwarcia muzeum na Maderze czy podczas tenisowego meczu na turnieju ATP w Madrycie.
Młody Cristiano idzie w ślady ojca, ale nie dołączył do piłkarskiej szkółki Realu Madryt, gdzie swoje dzieci posłali inni związani z klubem piłkarze czy trenerzy. Ponad rok temu okazało się, że Junior reprezentuje barwy Pozuelo CF, znacznie mniejszej drużyny.
Piłkarz poświęca także swój wolny czas na treningi z 7-latkiem. Sam zresztą zamieszczał wyczyny synka na Instagramie, gdzie obaj bawili się piłką w ogrodzie. Regularnie bywa na jego meczach, dokumentuje wyczyny i chwali się nimi w sieci.
Rendez-vous dans 20 ans ? #ballondor
— L'ÉQUIPE (@lequipe) 7 grudnia 2017
Franck Faugère / @lequipe pic.twitter.com/9DTPZntLLm
Być może wymowne zdjęcie, na którym mały Cristianinho patrzy z podziwem na trofeum "Złotej Piłki", jest prognostykiem ku temu, by w przyszłości trafiło ono w jego ręce. Jest na dobrej drodze.
[color=#000000]ZOBACZ WIDEO: Morderczy wyczyn reprezentanta Polski. "To było moje życiowe zwycięstwo"
[/color]