Inter Mediolan zaatakował gospodarzy wysokim pressingiem na początku spotkania. To detal, ale potwierdza, że Nerazzurri pod wodzą Luciano Spallettiego zyskali nie tylko gen zwyciężania, ale również sporo pewności siebie. 21 października pojechali na stadion SSC Napoli i mieli wątpliwą ochotę na opuszczanie własnej połowy boiska. W Turynie przynajmniej spróbowali zacząć inaczej.
Juventus wystraszył Inter Mediolan w 8. minucie. Po dośrodkowaniu Juana Cuadrado mistrz Włoch oddał dwa uderzenia, które z trudem zatrzymali przyjezdni. Samir Handanović obronił strzał Mario Mandzukicia, a dobitkę Gonzalo Higuaina wybił sprzed linii bramkowej Joao Miranda. Turyńczycy mieli czego żałować, ponieważ o stworzenie kolejnych sytuacji podbramkowych było trudno. Drużynie z Mediolanu skończyła się brawura, a włączyła się ostrożność.
Wojciech Szczęsny nie miał nic do roboty w bramce Juventusu przez dwa kwadranse. W 32. minucie także nie musiał interweniować, ale przynajmniej odprowadził piłkę poza boisko. To Ivan Perisić strzelił z powietrza po crossowym podaniu Borji Valero.
Przyjezdni mieli problem z dostarczeniem piłki Mauro Icardiemu. Juventus przygotował się na przyjazd lidera klasyfikacji strzelców Serie A i rodaka Diego Milito oraz Rodrigo Palacio, którzy zapewnili Interowi ostatnie zwycięstwo na stadionie Juventusu w listopadzie 2012 roku. Turyńczycy wyciągnęli również wnioski po spotkaniu z Lazio, kiedy nie poradzili sobie z wiceliderem rankingu snajperów Ciro Immobile.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna sytuacja z VAR-em, Bayern lepszy od Eintrachtu - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Zdecydowanie groźniejszy od Icardiego był w pierwszej połowie Mandzukić. Chorwat miał drugą, świetną sytuację podbramkową w 45. minucie. Ponownie po dośrodkowaniu Juana Cuadrado główkował w poprzeczkę.
Druga część rozpoczęła się podobnie jak zakończyła pierwsza. Nadal mediolańczykom uciekał Mandzukić, ale kierował piłkę w rękawice Handanovicia. W 56. minucie wreszcie odpowiedział mu Icardi, ale pierwszą wizytę w polu karnym Juventusu zakończył płaskim strzałem w przeciwnika. Argentyńczyk sygnalizował zagranie ręką, ale sędzia widział to inaczej. Minęła godzina klasyku i nadal było bezbramkowo.
Kibice spoglądali w kierunku rezerwowych. Zastanawiali się kogo wprowadzi na boisko Massimiliano Allegri. Juventus był lepszy w ofensywie, jednak brakowało mu egzekutora. W 68. minucie Sami Khedira uderzył pół metra obok słupka, a w 71. minucie Kwadwo Asamoah odbił się od Handanovicia. Dopiero po tych akcjach zmiennik Paulo Dybala wbiegł na murawę. W tym momencie Inter grał już bez Antonio Candrevy, którego Luciano Spalletti wymienił na defensywnego pomocnika Roberto Gagliardiniego.
Po remisie 0:0 w Turynie drużyna Spallettiego zachowała status niepokonanej i dwa punkty przewagi nad mistrzem Włoch. O tym czy pozostanie liderem zdecyduje Napoli. Drużyna Maurizio Sarriego może zepchnąć Nerazzurrich ze szczytu tabeli, jeżeli w niedzielę zwycięży z ACF Fiorentina.
Juventus Turyn - Inter Mediolan 0:0
Składy:
Juventus: Wojciech Szczęsny - Mattia De Sciglio, Medhi Benatia, Giorgio Chiellini, Kwadwo Asamoah - Sami Khedira (75' Paulo Dybala), Miralem Pjanić (85' Rodrigo Betancur), Blaise Matuidi - Juan Cuadrado, Gonzalo Higuain, Mario Mandzukić
Inter: Samir Handanović - Danilo D'Ambrosio, Milan Skriniar, Joao Miranda, Davide Santon (63' Dalbert Henrique) - Matias Vecino, Borja Valero - Antonio Candreva (69' Roberto Gagliardini), Marcelo Brozović, Ivan Perisić - Mauro Icardi (85' Eder)
Żółte kartki: Benatia, Higuain (Juventus) oraz Brozović, Perisić, Santon, D'Ambrosio, Vecino (Inter)
Sędzia: Paolo Valeri
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]