Łukasz Piszczek w trakcie pierwszej połowy meczu Polska - Czarnogóra (8 października) zderzył się z Wojciechem Szczęsnym. Na twarzy obrońcy Borussii Dortmund zagościł duży grymas bólu.
Dokładniejsze badania wykazały uszkodzenie więzadeł w kolanie. Ten uraz wykluczył piłkarza z gry na kilka miesięcy. Piłkarz w ostatniej rozmowie z klubową telewizją przekazał optymistyczne wieści ws. swojego powrotu na boisko. - Czuję się znacznie lepiej. Mogę biegać, kopać piłkę. Realizuję swój indywidualny program, ale ostatnio wziąłem udział w rozgrzewce zespołu. Mam nadzieję, że w tym roku jeszcze 1-2 razy poćwiczę z drużyną - powiedział.
- W styczniu, jak wszystko pójdzie zgodnie z planem, wrócę do treningów - dodał po chwili. To świetne wieści dla reprezentacji Polski, ale i Borussii, która od momentu jego kontuzji popadła w spore problemy. Kolejne urazy w zespole pogorszyły sytuację, co mocno odbiło się na wynikach. Pracę w ostatnim tygodniu stracił Peter Bosz - jego miejsce zajął Peter Stoeger.
- Kontuzje wybiły nas z rytmu. Nie wygraliśmy tych meczów, które powinniśmy wygrać. Nasze problemy z każdym tygodniem pogłębiały się i dlatego sytuacja wygląda tak, jak wszyscy widzą - skomentował Piszczek.
ZOBACZ WIDEO: Kuriozalna sytuacja z VAR-em, Bayern lepszy od Eintrachtu - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]