W środę Lewandowski zagrał z Borussią Dortmund (2:1) w Pucharze Niemiec. Polski napastnik wprawdzie gola nie zdobył, ale popisał się ładną asystą przy trafieniu Thomasa Muellera.
- Pierwsza połowa była bardzo dobra, stworzyliśmy wiele sytuacji, strzeliliśmy dwie bramki. W drugiej połowie myślę, że cały sezon dał się we znaki, cofnęliśmy się. Borussia zdobyła bramkę, do końca musieliśmy drżeć o wynik, ale udało się awansować do następnej fazy - powiedział dziennikarzowi TVP Sport.
Lewandowski został zapytany o korespondencyjny pojedynek z Lionelem Messim i Cristiano Ronaldo, którzy w tym roku również zdobyli 53 gole (i mogą powiększyć dorobek w sobotnim Gran Derbi).
- A jakiś puchar za to jest? - zapytał z uśmiechem. - To nic nie oznacza. Z jednej strony małe osiągnięcie indywidualne, ale z drugiej nic ono nie daje. Cieszę się, że moje bramki dały reprezentacji i Bayernowi dużo punktów, dużo zwycięstw i przyczyniły się do tego, że jesteśmy w tym miejscu, w którym jesteśmy.
W ostatnim czasie Lewandowski grał z urazem, o czym jeszcze przed meczem poinformował trener Jupp Heynckes.
- Przez ostatnie parę tygodni mogłem dać mniej drużynie o te kilkanaście-kilkadziesiąt procent. Na szczęście teraz chwila pauzy i mam nadzieję, że wszystko wróci do normy i problemy znikną.
ZOBACZ WIDEO Chelsea powaliła drużynę Boruca dwoma ciosami - zobacz skrót [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
[color=#000000]
[/color]