Robert Lewandowski we wtorek pojawił się w Katarze, gdzie Bayern Monachium przebywa na zgrupowaniu przed rundą wiosenną. Polak doleciał na obóz na własną rękę prosto z Dubaju, gdzie spędzał z rodziną krótki urlop. Jak się szybko okazało, "Lewy" nie wziął udziału w pierwszym treningu. Klub za pośrednictwem swoich kont w mediach społecznościowych poinformował, że kapitan reprezentacji Polski ma problemy z rzepką. Nie zostały jednak przekazane do wiadomości publicznej szczegóły urazu i informacje, jak długo potrwa przerwa w treningach. W środę as polskiej kadry trenował tylko indywidualnie.
Jak udało nam się ustalić, wspomniane problemy Lewandowskiego ciągną się za nim od dwóch miesięcy. To uraz przeciążeniowy, wynikający z bardzo dużej eksploatacji napastnika w rundzie jesiennej sezonu 2017-18 (w listopadzie "Lewy" przez kontuzję mięśnia dwugłowego, która również była efektem przeciążenia, nie wziął udziału w towarzyskich meczach reprezentacji z Urugwajem i Meksykiem).
Polak na wszystkich frontach klubowych rozegrał od sierpnia już 26 meczów (17 w lidze, pięć w Lidze Mistrzów, trzy w Pucharze Niemiec oraz jeden w Superpucharze), łącznie na boisku przebywał prawie 2200 minut. To bardzo dużo, dla porównania Cristiano Ronaldo rozegrał w tym sezonie dotychczas 1817 minut. Między innymi z tego właśnie powodu do Bayernu ściągnięty został Sandro Wagner, który ma pełnić funkcję zmiennika Polaka.
Na razie nie wiadomo, czy uraz Lewandowskiego jest na tyle poważny, żeby mocno utrudnił mu przygotowania do rundy wiosennej. Polak znalazł się pod obserwacją klubowych lekarzy, którzy mieli ocenić, jak długa przerwa jest mu potrzebna.
Bayern do ligowych zmagań przystąpi już 12 stycznia. Ekipa Juppa Heynckesa zmierzy się wówczas na wyjeździe z Bayerem Leverksuen.
ZOBACZ WIDEO Kolejna porażka Hull City bez udziału Grosickiego. Zobacz skrót meczu z Boltonem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]