Każdy dobrze wie, jak wiele dla reprezentacji Polski znaczy Robert Lewandowski. Gwiazdor Bayernu Monachium w eliminacjach do MŚ 2018 strzelił aż szesnaście bramek. Przed nim jednak o wiele większe wyzwanie, bo świetną formę strzelecką będzie musiał potwierdzić już podczas mundialu. Biało-Czerwoni w grupie zmierzą się z Senegalem, Kolumbią oraz Japonią. Każde z tych spotkań będzie niezwykle ważne i jeden gol może przesądzić o jego losach.
Jednym z atutów "Lewego" są rzuty karne. Ostatni raz nie wykorzystał tego stałego fragmentu gry 17 sierpnia 2014 roku. Przez całą karierę pomylił się zaledwie cztery razy. Zbigniew Boniek jest zachwycony, jak nasz napastnik opracował technikę strzelania z jedenastu metrów. Życzy jednak, aby piękna seria niebawem się skończyła.
- Robert zawsze wykonuje jedenastki ze specjalną techniką - patrzy do ostatniej chwili na bramkarza, a nie na piłkę. To nadzwyczajne. Tylko mam nadzieję, że do finałów mundialu jakiegoś karnego przestrzeli - przyznaje prezes PZPN w rozmowie z Polsatem Sport i od razu wyjaśnia, o co mu chodzi. - Bo później w trakcie turnieju już na pewno trafi. Jednak nadzwyczaj ważne jest, aby nie tylko Robert strzelał bramki dla naszego zespołu w Rosji.
"Zibi" ma jeszcze jedno zmartwienie. Obawia się, że powtórzy się sytuacja z Euro 2016 i Lewandowski znowu będzie zmęczony po sezonie w klubie. Jak mówi sternik polskiego futbolu, to wynika z faktu, że Bawarczycy mają tylko dwie gwiazdy i jedną z nich jest właśnie nasz rodak.
- Ponad 60 meczów w sezonie to bardzo dużo. Robert w listopadzie odpoczywał, jeśli chodzi o spotkania w drużynie narodowej. Potrzebujemy mocnego "Lewego" w czerwcu. Ciekawe, jak Bayern będzie szafował siłami Roberta. Klub z Monachium ma tylko dwie gwiazdy... Manuela Neuera i Roberta Lewandowskiego.
Boniek stwierdził też, że Lewandowskiego śmiało można umieszczać na równi z nim i legendarnym Kazimierzem Deyną. Ponadto stwierdził, że Robert jest najlepszym napastnikiem na świecie, bo do tego rankingu nie zalicza Cristiano Ronaldo i Lionela Messiego.
ZOBACZ WIDEO Jan Bednarek: Wszystko wskazuje na to, że zostanę w Southampton
No, tu go chyba trochę poniosło :D
Oczywiście, że nie zalicza Ronaldo i Messiego do tego rankingu, sama nie Czytaj całość