Arkadiusz Milik jest wykluczony z gry od 23 września minionego roku, gdy w meczu ligowym ze SPAL 2013 zerwał więzadło krzyżowe przednie w prawym kolanie. Dwa dni po pechowym występie Polak przeszedł operację rekonstrukcji uszkodzonego więzadła i rozpoczął walkę o powrót na boisko.
Przerwa Milika w grze trwa już 110 dni, a Polak wciąż nie dostał od lekarzy zielonego światła na rozpoczęcie treningów z pełnymi obciążeniami. Nie powtórzył się więc scenariusz sprzed roku, kiedy Milik wrócił na boisko 97 dni po zerwaniu więzadła krzyżowego przedniego w lewym kolanie.
Niewykluczone jednak, że Milik będzie mógł wznowić treningi z drużyną już w przyszłym tygodniu, o czym poinformował klubowy lekarz Napoli, Alfonso De Nicola. Decyzja zapadnie podczas wizyty kontrolnej u prof. Pier Paolo Marianiego, który operował Polaka.
- By ocenić przebieg rehabilitacji Milika i Ghoulama (inny kontuzjowany zawodnik Napoli - przyp. red), będziemy musieli skonsultować się z chirurgiem. Miesiąc temu Mariani powiedział nam, że Ghoulam o dużo wyprzedza plan rehabilitacji. We wtorek albo w środę obaj będą mieli wizytę i jeśli wszystko będzie w porządku, Sarri zadecyduje o tym, kiedy z nich skorzystać - stwierdził De Nicola.
Na początku tygodnia radio "Kiss Kiss" podało sensacyjną wiadomość, jakoby Milik mógł znaleźć się w kadrze Napoli już na zaplanowany na 21 stycznia mecz ligowy z Atalantą Bergamo, ale te doniesienia trzeba traktować z dużą rezerwą. Reprezentant Polski wciąż nie ćwiczy jeszcze z pełnymi obciążeniami, a przypomnijmy, że rok temu trener Maurizio Sarri włączył go do kadry meczowej dopiero trzy tygodnie po wznowieniu treningów z drużyną. Na pierwszy po urazie występ Milik czekał kolejne dwa tygodnie.
ZOBACZ WIDEO: Kamil Grosicki dla WP SportoweFakty: Czy odejdę? W piłce dzieją się różne rzeczy