W poniedziałek punktualnie o godz. 8.15 autokar z piłkarzami Śląska odjechał w kierunku Gdyni, gdzie w najbliższych dniach wrocławianie dwukrotnie zmierzą się z miejscową Arką. Podopieczni Ryszarda Tarasiewicza z ekipą z Gdyni zmierzą się w rewanżowym meczu półfinału Pucharu Ekstraklasy (w środę) oraz w meczu ligowym (w sobotę).
Szkoleniowiec Śląska na zgrupowanie, które odbędzie się nam morzem zabrał 21 zawodników. W kadrze znalazło się osiemnastu piłkarzy, którzy byli do dyspozycji trenera podczas pojedynku z Jagiellonią Białystok. Dołączyło do nich także trzech innych graczy. Są to Tadeusz Socha, Tomasz Szewczuk i Sebastian Mila.
Występ Mili w obu najbliższych meczach stoi pod znakiem zapytania. Były reprezentacyjny pomocnik w zeszłym tygodniu, właśnie podczas pojedynku z Arką naciągnął więzadła poboczne w kolanie. - W niedzielę noga dość mocno mnie bolała, ale był to efekt intensywnej soboty. Dużo wtedy chodziłem, wybrałem się na przykład na nasz stadion, by zobaczyć mecz z Jagiellonią. Teraz jest już lepiej, opuchlizna zeszła mi z kolana. Cieszę się, że mogę jechać z drużyną do Gdyni - czytamy na slaskwroclaw.pl wypowiedź Mili.
Piłkarze Śląska Wrocław nad morzem będą w poniedziałkowy wieczór. Jeszcze tego samego dnia przeprowadzony zostanie lekki trening. Na wtorek zaplanowano kolejne zajęcia, natomiast po obiedzie zawodnicy prawdopodobnie udadzą się na wycieczkę na Hel. Pierwszy mecz z Arką Gdynia zaplanowano na środę na godzinę 17.30.