Emmanuel Adebayor przyznał, że nienawidzi Arsenalu. Wszystko przez Arsene'a Wengera

Expa/Newspix.pl / Na zdjęciu Emmanuel Adebayor w barwach Tottenhamu (w białej koszulce)
Expa/Newspix.pl / Na zdjęciu Emmanuel Adebayor w barwach Tottenhamu (w białej koszulce)

Emmanuel Adebayor w 2009 roku zamienił Arsenal na Manchester City. Po latach togijski napastnik wyznał, że nienawidzi londyńskiego klubu, a za wszystko wini Arsene'a Wengera.

[tag=3437]

Adebayor[/tag] spędził w Arsenalu trzy i pół roku. Mimo zdobycia 46 goli, opuszczał klub w nieprzyjemnej atmosferze, oskarżany przez kibiców o to, że ważniejsze dla niego były pieniądze proponowane przez ligowego rywala.

33-letni napastnik przyznał, że został zmuszony do odejścia z Emirates. Nie kryje też rozczarowania postępowaniem Arsene'a Wengera.

- Miałem spotkanie z Wengerem w jego biurze, kiedy powiedział mi, że muszę odejść, ponieważ nie mam przyszłości w Arsenalu. Nie miałem innego wyboru niż przenosiny do Manchesteru City. Dzień po moim transferze widziałem konferencję prasową Wengera, na której powiedział, że chciałem odejść, żeby zarabiać większe pieniądze. Od tego wzięła się moja nienawiść do Arsenalu - zdradził Adebayor.

Okazja do rewanżu nastąpiła szybko, we wrześniu 2009 roku. W meczu z Arsenalem zdobył gola, a później ostentacyjnie świętował przed sektorem zajmowanym przez londyńskich kibiców. Został później za to zachowanie ukarany grzywną w wysokości 25 tys. funtów, ale nie żałuje swojej decyzji.

- Co wtedy myślałem? Więzień uciekł, więzień jest wolny. Grałem dla Arsenalu trzy i pół roku. Kupili mnie za 3 mln funtów, przede mną było pięć lat kontraktu, a mimo to sprzedali mnie za 20 mln i jeszcze mówili, że to ja zdecydowałem się na transfer dla pieniędzy - powiedział.

W 2012 roku Adebayor jeszcze raz zagrał na nosie kibicom Arsenalu, gdy dołączył do największego rywala Kanonierów - Tottenhamu. Od 2017 roku Togijczyk jest graczem tureckiego Istanbul Basaksehir.

ZOBACZ WIDEO Majstersztyk Luisa Suareza - skrót meczu Real Sociedad - FC Barcelona [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (0)