Dla Jakuba Świerczoka kontrakt z Ludogorcem Razgrad nie jest pierwszą umową z zagranicznym klubem. W przeszłości był piłkarzem 1.FC Kaiserslautern, jednak przygoda w Niemczech nie ułożyła się po jego myśli. W Bułgarii ma być inaczej. 25-latek głęboko wierzy, że transfer do Ludogorca to dobry dla niego ruch.
- W Niemczech wydarzyło się wiele rzeczy w krótkim czasie, co zastopowało rozwój mojej kariery. W klubie doszło wówczas aż do trzech zmian na stanowisku trenera. Ponadto doznałem kontuzji, która była dla mnie sporą przeszkodą. W lidze niemieckiej nie mogłem pokazać swoich możliwości. Teraz dostałem szansę, by ponownie zagrać za granicą. Wierzę, że tym razem mi się uda - powiedział Świerczok w wywiadzie dla oficjalnej strony Ludogorca.
Drużyna z Razgradu to aktualny mistrz Bułgarii i zespół, który regularnie gra w fazie grupowej Ligi Mistrzów albo Ligi Europy. - Ludogorec w ostatnich latach nie ma konkurencji w Bułgarii. Wiem, że w drużynie występuje wielu technicznych zawodników, co jest dla mnie korzyścią. Dla napastnika to bardzo ważne, że otaczają go ludzie z klasą. Wtedy wszystkim gra się łatwiej. Wierzę, że uda nam się fajnie współpracować - ocenił.
15 i 22 lutego nowa ekipa Świerczoka zmierzy się z AC Milan w 1/16 finału Ligi Europy. - Chcę pomóc Ludogorcowi po raz siódmy zostać mistrzem Bułgarii i przyczynić się do dobrej postawy mojego zespołu w spotkaniach z AC Milan. Gra z takim klubem jest ekscytująca. Możliwość rywalizacji z takim zespołem to dla mnie zaszczyt. Cieszę się, że spotka mnie takie wyróżnienie - skomentował Jakub Świerczok.
ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Madrycie. Atletico nie wygrało z Girona. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]