Primera Division: Real zmiażdżył rywala. Przełamanie zakrwawionego Ronaldo

Getty Images / Gonzalo Arroyo Moreno / Stringer / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt
Getty Images / Gonzalo Arroyo Moreno / Stringer / Na zdjęciu: piłkarze Realu Madryt

Deportivo La Coruna prowadziło w Madrycie 1:0, ale po komplet punktów sięgnęli mistrzowie. Real wygrał bowiem 7:1, a bohaterem spotkania został Gareth Bale. Przełamał się również Cristiano Ronaldo, który musiał przedwcześnie opuścić boisko.

W takim kryzysie Real Madryt już dawno nie był. Przed meczem z Deportivo La Coruna "Królewscy" od grudnia wygrali tylko jeden ligowy mecz. Na dodatek dwa poprzednie spotkania na Santiago Bernabeu kończyły się ich porażkami. Ta seria miała się skończyć w starciu z ekipą ze strefy spadkowej.

Real rozgromił rywala, ale worek z bramkami rozwiązali goście. Po zespołowej akcji z najbliższej odległości do siatki gospodarzy trafił bowiem Adrian Lopez. Mistrzowie Hiszpanii nie załamali się. Od razu rzucili się do ataków i jeszcze przed przerwą wyszli na prowadzenie.

Ponownie na lewym skrzydle szalał Marcelo. Brazylijczyk asystował przy trafieniach Nacho i Garetha Bale'a. Szczególnej urody był gol Walijczyka. Były zawodnik Tottenhamu przyjął piłkę, przerzucił na lewą nogę i z ostrego kąta umieścił ją w samym okienku bramki Deportivo. Lewy defensor Realu mógł także sam trafić do siatki, jednak po interwencji golkipera obił słupek.

Głównym bohaterem spotkania nie był jednak Marcelo, a Bale. Po zmianie stron wykorzystał dośrodkowanie z rzutu rożnego Toniego Kroosa i po uderzeniu głową skompletował dublet. Walijczyk z 6 golami jest najskuteczniejszym graczem Realu w lidze, choć przez kontuzje zagrał tylko w 9 meczach.

ZOBACZ WIDEO Niespodzianka w Madrycie. Atletico nie wygrało z Girona. Zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
[color=#000000]

[/color]

Bale miał również swój udział przy trafieniu Luki Modricia. To jego zagranie piętką przedłużył Cristiano Ronaldo, a Chorwat popisał się ładnym strzałem z dystansu na 4:1.

Długo pech nie opuszczał Ronaldo. Portugalczyk miał kilka sytuacji, jednak pudłował bądź trafiał w golkipera Rubena Martineza. Najlepszy gracz 2017 roku przełamał się dopiero w samej końcówce i zdążył ustrzelić dublet. CR7 wykorzystał dogrania Casemiro oraz Lucasa Vazqueza.

Po drugim trafieniu Ronaldo nie wrócił już do gry. Przy strzale głową został kopnięty przez defensora Deportivo i zalał się krwią. Lekarze długo opatrywali zawodnika. Ostatecznie gwiazdor opuścił boisko o własnych siłach.

Strzelanie zakończył ten, który doprowadził do wyrównania. Stoper Nacho po kolejnym kornerze ustalił wynik meczu na 7:1.

Tradycyjnie poza kadrą meczową Deportivo znalazł się polski golkiper Przemysław Tytoń.

Real Madryt - Deportivo La Coruna 7:1 (1:1)
0:1 - Adrian Lopez 23'
1:1 - Nacho 32'
2:1 - Gareth Bale 42'
3:1 - Gareth Bale 58'
4:1 - Luka Modrić 68'
5:1 - Cristiano Ronaldo 78'
6:1 - Cristiano Ronaldo 84'
7:1 - Nacho 88'

Składy:

Real Madryt: Keylor Navas - Dani Carvajal, Raphael Varane, Nacho, Marcelo - Toni Kroos, Casemiro, Luka Modrić (76' Mateo Kovacić) - Gareth Bale (82' Lucas Vazquez), Borja Mayoral (64' Karim Benzema), Cristiano Ronaldo.

Deportivo La Coruna: Ruben Martinez - Juanfran, Fabian Schaer, Steve One, Luisinho - Pedro Mosquera (48' Edu Exposito), Guilherme, Celso Borges (54' Emre Colak) - Lucas Perez, Florin Andone (79' Carles Gil), Adrian Lopez.

Żółte kartki: Andone, Lucas Perez (Deportivo).

Sędzia: Fernandez Borbalan.

Deportivo Alaves - CD Leganes 2:2 (0:0)
1:0 - Munir El Haddadi 46'
2:0 - Alfonso Pedraza 52'
2:1 - Gabriel (k.) 75'
2:2 - Joseba Zaldua 90'

Czerwona kartka: Rodrigo Ely /87', za drugą żółtą/ (Deportivo).

[multitable table=869 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]

Komentarze (3)
avatar
Forest1997
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Co do meczu to trzeba jasno stwierdzić, że Real wreszcie zagrał na swoim wysokim poziomie w ofensywie, ale na początku meczu koncentracja i gra w obronie niestety dały o sobie znać. Cieszyć moż Czytaj całość
5teel
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Obawiam sie że gdyby to nie byla broniaca sie przed spadkiem La Coruna to nie bylo by tak rozowo przy 0-1.Real musi popracowac nad obroną bo czesto gesto traca pierwsi bramke i musza gonic dzis Czytaj całość
Badger
21.01.2018
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
Dobry mecz Realu i sporo bramek ;)Nastepne mecze pokaza czy beda wychodzic z kryzysu ;)