Bella zadomowił się między słupkami

Jakub Bella od czasu powrotu do Odry Opole przed sezonem 2007/2008 nie nagrał się zbytnio w klubie, którego jest wychowankiem. Najpierw przegrywał rywalizację z Marcinem Feciem, a potem Mateuszem Sławikiem, który do niebiesko-czerwonych dołączył w trakcie przerwy zimowej. Teraz jednak po błędach byłego gracza Górnika Zabrze i swoich dobrych występach zdaje się, że na dłużej zagości między słupkami drużyny z Oleskiej.

- Obaj mocno pracują i są obserwowani - opisał skrótowo o rywalizacji o bluzę z numerem 1 trener Piotr Rzepka. Od początku rundy zdecydowanie stawiał on na Sławika, ale dwa błędy doświadczonego, lecz powracającego dopiero do formy po długiej przerwie, golkipera kosztowały opolan dwie porażki. W efekcie w spotkaniu z Wartą Poznań w wyjściowym ustawieniu znalazł się Bella, który w pojedynku z podopiecznymi Bogusława Baniak zaprezentował się bardzo dobrze. To jemu zresztą koledzy zawdzięczali minimalny rozmiar porażki, bo gdyby nie świetne interwencje 26-letniego piłkarza piłka w siatce lądowałaby jeszcze parę razy. Podobnie było podczas sobotniego meczu z Motorem, gdzie wychowanek niebiesko-czerwonych ponownie potwierdził swoje umiejętności, a kilka jego parad wzbudziło zachwyt na trybunach. - Kuba pokazuje, że daje radę na tym poziomie - ocenił na konferencji prasowej trener Rzepka.

Po dobrej postawie w dwóch ostatnich meczach wydaje się więc, że obsada bramki w pojedynku z Koroną jest już wiadoma. Nie zgadza się z tym jednak sam Bella. - Decyzja należy do trenera. My nie możemy być pewni miejsca a składzie, dlatego nie mogę nic na dzisiaj powiedzieć - stwierdził golkiper Odry. Trener Rzepka na konferencji prasowej dał jednak do zrozumienia, że nie przewiduje zmian między słupkami. - Nie ma mowy o tymczasowości. To jest zbyt ważna pozycja, żeby straszyć bramkarza pojedynczymi błędami czy jednym meczem - powiedział i dodał na zakończenie: - Zawszę chcę dawać bramkarzowi komfort gry, bo to jest taka specyficzna pozycja.

Komentarze (0)