Lewandowski wrócił do starej fryzury. I zrobił Werder na szaro
Szare włosy odeszły w zapomnienie. Robert Lewandowski wrócił do naturalnego koloru. Niezależnie od fryzury napastnik Bayernu Monachium robi rywali na szaro, tym razem jego ofiarą padł Werder Brema (4:2).
Lewandowski nie rozgrywał wielkiego spotkania, zepsuł dwie niezłe sytuacje. Dał za to o sobie znać w najważniejszych momentach, dzięki czemu stał się jednym z największych architektów sukcesu.
W 63 minucie najlepszy snajper ligi zdobył swojego pierwszego gola niedzielnym spotkaniu, z kolei w 76 minucie trafił na 3:2, co prawdopodobnie było przełomowym momentem. Co ciekawe, 29-letni napastnik w obu przypadkach posłał piłkę do siatki po uderzeniach głową.
Lewandowski z 17 bramkami prowadzi w klasyfikacji strzelców Bundesligi.
ZOBACZ WIDEO Mertens dał wygraną Napoli, grał Zieliński. Zobacz skrót meczu z Atalantą [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]