- Niestety stało się tak, że z powodu kontuzji ta runda przeszła mi koło nosa. Cieszę się jednak, że po słabszym okresie do zespołu wróciła dynamika, a przyjście trenera Kafarskiego od razu przyniosło znakomite efekty - powiedział w rozmowie z naszym portalem bramkarz Lechii, Mateusz Bąk. - Chłopaki dzięki zmianie szkoleniowca dodatkowo uwierzyli w siebie, czego efektem jest zwycięstwo Lechii w derbach Trójmiasta. Nie chcemy jednak żeby nasza zwycięska passa zatrzymała się na spotkaniu z Arką - dodał golkiper gdańskiej jedenastki.
Drużynę Lechii czeka w najbliższej kolejce arcyważny mecz z Górnikiem Zabrze, bezpośrednim rywalem gdańszczan w walce o ligowy byt: - Do Zabrza jedziemy po to, by zdobyć trzy punkty. Zdajemy sobie jednak sprawę z tego, że nie będzie łatwo. Do końca zostało pięć kolejek, a o utrzymanie walczy aż osiem zespołów, dlatego każde punkty zdobyte przez nas przede wszystkim na wyjeździe są bardzo cenne - podkreślił bramkarz Lechii.
Uzdolniony zawodnik drużyny z Gdańska docenia klasę sobotniego rywala: - Do meczu z Górnikiem jesteśmy nastawieni bardzo bojowo. Podchodzimy jednak do tego spotkania z pełnym szacunkiem do rywala, bo Górnik Zabrze to wielka firma i wielką stratą dla ligi byłoby to, żeby mieli spaść do niższej klasy rozgrywkowej - stwierdził 26-letni golkiper.
Rosły bramkarz Lechii przewiduje, że mecz z Górnikiem będzie zaciętym i wyrównanym widowiskiem: - Górnik na pewno jest solidną drużyną. Grają tam dobrzy piłkarze, jest też znany i ceniony szkoleniowiec. Coś jednak w nich od początku rundy nie potrafi zapalić. Górnik ma wiele atutów, ale możemy z tą drużyną zagrać jak równy z równym - zapewnia zawodnik drużyny trenera Tomasza Kafarskiego.
Golkiper gdańszczan wierzy jednak w triumf swojej drużyny: - Liczę, że po bardzo ciężkim spotkaniu wygramy 2:1. Mam też nadzieję, że zarówno Lechia jak i Górnik utrzymają się w ekstraklasie - zakończył Mateusz Bąk.