Daniel Chima Chukwu to bez wątpienia największy niewypał transferowy Legii Warszawa. Gorszą informacją dla działaczy mistrza Polski są jednak jego zarobki, czyli ponad 500 tysięcy euro rocznie. Więcej w stolicy inkasuje jedynie Artur Jędrzejczyk.
Legia od wielu miesięcy chce pozbyć się napastnika z Nigerii. Najnowsze informacje portalu "Legia.net" mówią o tym, iż 26-latek sam chce odejść z Łazienkowskiej 3. Rozmowy transferowe trwają, a najmocniej zainteresowane zawodnikiem są kluby ze Skandynawii. Jeden z nich występuje w norweskiej ekstraklasie.
Do ustalenia pozostają jeszcze szczegóły transakcji. Nie wiadomo, czy byłby to transfer definitywny, czy wypożyczenie z opcją pierwokupu. Wszystko może wyjaśnić się w przyszłym tygodniu.
Przypomnijmy, iż Chima Chukwu trafił do Legii Warszawa w przerwie sezonu 2016/2017. Od tamtego czasu rozegrał tylko dziewięć spotkań w pierwszym zespole. Nie zdobył żadnej bramki. W obecnej kampanii zanotował sześć występów. Dwa z nich przypadły na rozgrywki Ekstraklasy, a cztery na Puchar Polski.
W przerwie zimowej z drużyną mistrza Polski pożegnali się: Jakub Czerwiński, Tomasz Jodłowiec (obaj Piast Gliwice), Łukasz Moneta (Zagłębie Lubin), Guilherme (Benevento Calcio) czy Hildeberto Pereira (Northampton Town FC).
ZOBACZ WIDEO: Polak nie zatrzymał Manchesteru United - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]