Rzymianie przyjechali do Werony na poprawkę. 10 grudnia nie byli w stanie strzelić gola Chievo i zremisowali nad Adygą. Niespełna dwa miesiące później trafili do bramki już w 44. sekundzie. AS Romie dał prowadzenie Cengiz Under uderzeniem z 20. metra. Dla Turka było to pierwsze trafienie w lidze od czasu transferu z Istanbul Basaksehir.
Później swoje sytuacje podbramkowe miał Edin Dzeko. O Bośniaku było w styczniu głośno, jego nazwisko wymieniano często w kontekście transferu do Premier League, tymczasem król strzelców Serie A jest nadal w klubie z Rzymu. W 6. i w 20. minucie Dzeko spudłował z kilkunastu metrów. W kwadransie przed przerwą napastnik Romy wybiegł na czystą pozycję i dla odmiany trafił w bark bramkarza Hellasu. Zawodnik mógł "zamknąć" mecz przed przerwą, a tak jeszcze mogło być ciekawie.
Beniaminek prezentował się gorzej od wicemistrza Włoch, ale miał swoją szansę, żeby skarcić przeciwnika za niewykorzystane sytuacje podbramkowe. W 32. minucie Ryder Matos przebiegł swobodnie przed polem karnym i zabrakło mu odrobiny precyzji, żeby pokonać Alissona.
Po przerwie kolejne ataki Giallorossich. Drużyna Eusebio Di Francesco nie strzeliła więcej niż gola w meczu od 1 grudnia i z okazji zbliżającego się powrotu do Ligi Mistrzów chciała wreszcie przerwać tę niemoc. Od 51. minuty Roma musiała grać w dziesięciu, ponieważ czerwoną kartkę za wślizg w nogi przeciwnika dostał Lorenzo Pellegrini. To kolejny marny występ pomocnika, który w poprzednim spotkaniu z Sampdorią nie wykorzystał rzutu karnego.
W dziesięciu na jedenastu Hellasowi mogło być łatwiej o wyrównanie, ale musiał przyspieszyć. Jedno celne uderzenie przez godzinę to mało, zwłaszcza że w poprzedniej kolejce beniaminek dał znać, że jego forma w ofensywie rośnie. Ekipa z Werony zwyciężyła 4:1 z ACF Fiorentiną.
W ostatnich dwóch kwadransach zmieniali się piłkarze, ale nie sytuacja na murawie. Roma trochę cofnęła się, jednak nie kurczowo i trzymała przeciwnika w bezpiecznej odległości od własnej bramki. Ekspresowy gol w 44. sekundzie wystarczył rzymianom, żeby odnieść wyczekiwane od 16 grudnia zwycięstwo. Ich impas trwał sześć meczów ligowych i jeden pucharowy.
Hellas Werona - AS Roma 0:1 (0:1)
0:1 - Cengiz Under 1'
Składy:
Hellas: Nicolas - Alex Ferrari, Antonio Caracciolo, Jagos Vuković, Mohamed Fares - Romulo, Mattia Valoti (67' Simone Calvano), Marcel Buechel (88' Samuel Souprayen), Rolando Aarons (71' Lee Seung-Woo) - Bruno Petković, Ryder Matos
Roma: Alisson - Alessandro Florenzi, Kostas Manolas, Federico Fazio, Aleksandar Kolarov - Lorenzo Pellegrini, Kevin Strootman - Cengiz Under (70' Gerson), Radja Nainggolan, Stephan El Shaarawy (78' Diego Perotti) - Edin Dzeko (89' Gregoire Defrel)
Żółte kartki: Caracciolo, Fares, Buechel (Hellas) oraz Nainggolan (Roma)
Czerwona kartka: Lorenzo Pellegrini (Roma) /51' - za faul/
Sędzia: Michael Fabbri
[multitable table=871 timetable=10772]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Real znów zawiódł. Świetny debiut Pazziniego - zobacz skrót meczu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]