Lettieri mówił o dominacji, Bartoszek tłumaczył wybór bramkarza

PAP / Stanisław Rozpędzik / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek
PAP / Stanisław Rozpędzik / Na zdjęciu: Maciej Bartoszek

- Dzisiaj wystawiłem bramkarza, który bronił w każdym sparingu. Jan Mucha zagrał tylko 45 minut w ostatnim meczu kontrolnym - tłumaczył wybór golkipera na mecz z Koroną trener Bruk-Betu Termaliki Nieciecza, Maciej Bartoszek.

Żadnych powodów do zadowolenia po niedzielnym pojedynku 22. kolejki nie miał Maciej Bartoszek. Przed spotkaniem ze swoim byłym klubem wspominał o braku sentymentów i piłkarskiej wojnie, jaką muszą stoczyć jego podopieczni. Efekt w postaci dość bolesnej porażki mówi wiele. - Ciężko jest podsumować taki mecz. Wszystko układało się po naszej myśli, dopóki nie straciliśmy bramki. Jeszcze w pierwszej połowie mieliśmy okazje do wyrównania, ale potem z każdą minutą coraz bardziej się otwieraliśmy na kontry - powiedział i dodał: - Sprokurowaliśmy gole dla Korony. Spotkanie nam kompletnie nie wyszło, a te bramki tak naprawdę strzeliliśmy sobie sami.

Po sytuacji z 14. minuty, kiedy fatalne zachowanie Dariusza Treli dało prowadzenie przyjezdnym, z pewnością wiele osób zastanawiało się, dlaczego między słupkami bramki zespołu z Niecieczy nie stanął Jan Mucha. Jak tłumaczył to trener Bartoszek? - Dzisiaj wystawiłem bramkarza, który bronił w każdym sparingu. Jan Mucha zagrał tylko 45 minut w ostatnim meczu kontrolnym.

Odmienny nastrój zapanował wśród rywali. Kielczanie po świetnej pierwszej części sezonu i wielu pochwałach kierowanych pod ich adresem chcieli udanie powrócić do ligowej rywalizacji. Co innego jednak pojedynki sparingowe a mecz o stawkę. I to do tego na obcym terenie. - Zaczęliśmy trochę nerwowo, ale patrząc na cały mecz mieliśmy więcej sytuacji niż gospodarze i dominowaliśmy - ocenił Gino Lettieri. - Jestem bardzo zadowolony z tego zwycięstwa, ponieważ nigdy nie wiadomo na jakim etapie znajduje się drużyna po tak długiej przerwie - kontynuował.

Co prawda złocisto-krwiści zawdzięczają pierwszą bramkę golkiperowi gospodarzy, ex-koroniarzowi Treli, ale gdyby lepsza skuteczność wynik udałoby im się otworzyć wcześniej. - Nika Kaczarawa już przed pierwszą bramką miał sytuację sam na sam, którą powinien wykorzystać. Potem jednak bardzo dobrze wysokim pressingiem zmusił bramkarza do błędu. Drużyna zagrała bardzo mądrze, szczególnie w drugiej połowie. Już po drugiej bramce było wiadomo, że zwyciężymy - przyznał z zadowoleniem Lettieri.

Dzięki zwycięstwu 3:0 Korona awansowała na 5. miejsce w tabeli. Bruk-Bet Termalica plasuje się na 13. pozycji.

ZOBACZ WIDEO Cristiano Ronaldo z hat-trickiem i asystą - skrót meczu Real Madryt - Real Sociedad [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS 1]

Komentarze (1)
Julian Porzuczek
11.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bartoszek spaliłeś jak z tym bramkarzem jak Stefan ze swoim skokiek