Tym razem dolegliwość Ousmane'a Dembele nie wydaje się być poważna. Zawodnik skarży się na problemy żołądkowe, jednak jest to sprawa kilku dni. Blaugrana wyjątkowo nie gra dwóch meczów w tygodniu, dlatego młody Francuz ma dużo czasu, aby przygotować się do kolejnego spotkania.
Dla Dembele jest to jednak już trzeci kłopot ze zdrowiem w tym sezonie. Przypomnijmy, iż latem 2017 roku FC Barcelona zapłaciła za niego rekordowe wówczas 105 mln euro plus 40 mln zmiennych. Miał być wielkim wzmocnieniem Dumy Katalonii i szybko zastąpić Neymara. W obecnej kampanii wystąpił jednak tylko w dziewięciu meczach. Powód? Ciągłe kontuzje.
Już we wrześniu doznał poważnego urazu (zerwał mięsień dwugłowy w lewej nodze), który wyeliminował go z gry na 4 miesiące. Rehabilitacja przebiegła w ekspresowym tempie, jednak Barcelona dmuchała na zimne. Pozwoliła wrócić mu na boisko dopiero w styczniu 2018 roku.
- Nie chcemy ryzykować - mówił Ernesto Valverde. - Będziemy powoli wprowadzać go do zespołu. Sezon jest bardzo długi - dodał szkoleniowiec.
Trener lidera Primera Division nie forsował skrzydłowego, jednak i tak odniósł kolejną kontuzję. 20-latek nabawił się jej w trakcie spotkania ligowego z Realem Sociedad (4:2). Pauzował kilka tygodni i wrócił do gry w starciu z Getafe (0:0), jednak w poniedziałek ponownie nie trenował z zespołem.
Pech Ousmane'a Dembele po transferze do FC Barcelona zdaje się nie mieć końca. Czy Duma Katalonii wyrzuciła pieniądze w błoto?
ZOBACZ WIDEO Getafe postawiło się Barcelonie. Lider zgubił punkty [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]