Złocisto-krwiści lubią grać na kameralnym obiekcie Bruk-Betu Termaliki, co podkreślił przed kolejną wizytą w Niecieczy, tym razem przy okazji meczu z Sandecją Nowy Sącz, Jakub Żubrowski. - Stadion w Niecieczy jest szczęśliwy dla nas, bodaj ostatnie pięć spotkań to 4 zwycięstwa i mamy nadzieję dopisać tam kolejne trzy "oczka" - przyznał. Oprócz zwycięstw Korona zanotowała remis, więc cały czas pozostaje niepokonana.
O podtrzymanie dobrej serii wcale nie musi być jednak łatwo. Mimo, że najbliższy rywal ekipy Gino Lettieriego doznał bolesnej porażki w Szczecinie, tym razem może się zrehabilitować. - Ciężko wyciągać wnioski po pierwszych meczach. Sandecja przegrała z Pogonią 1:4 i na pewno nasz sztab szkoleniowy dokładnie to przeanalizował.
Żubrowski przewiduje, że Sandecja nie ruszy na Koronę i raczej skupi się na defensywie. Nie oznacza to jednak, że zespół z woj. świętokrzyskiego będzie przez cały mecz "siedział" na połowie przeciwnika. - Ciężko się spodziewać, że przez 90 minut będziemy napierali przeciwnika, tym bardziej na wyjeździe, gdzie wygraliśmy dopiero drugi raz w sezonie. Czasem warto oddać rywalowi inicjatywę i wyczekiwać na swoją szansę. Taki mieliśmy plan na to spotkanie z Termaliką i zobaczymy co teraz trener wymyśli - zakończył.
Mecz Sandecja Nowy Sącz - Korona Kielce odbędzie się w piątek, 16 lutego o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO Legia Warszawa robi wrażenie. "Widać było siłę i piłkarską jakość"