Łukasz Skorupski straci konkurenta? Liverpool FC zrezygnował z Alissona

Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski
Getty Images / Marco Luzzani / Na zdjęciu: Łukasz Skorupski

Łukasz Skorupski przegrywa walkę o miejsce w podstawowym składzie AS Roma z Alissonem. Brazylijczykiem interesuje się kilka europejskich klubów. Z wyścigu o jego pozyskanie zrezygnował Liverpool FC.

Bramkarz AS Roma swoimi umiejętnościami pracuje na transfer do mocniejszego klubu. Alisson ma pewne miejsce w składzie ekipy z Rzymu, a Łukasz Skorupski jest tylko rezerwowym. Sytuacja ta może się wkrótce zmienić, gdyż Brazylijczyk może opuścić zespół.

Jego pozyskaniem zainteresowany był m.in. Liverpool FC, który oferował nawet 62 miliony funtów. Pozycja bramkarza to słaba strona The Reds i Juergen Klopp szuka następcy Simona Mignoleta, który dobre występy przeplata słabszymi. Niemiecki szkoleniowiec chce inwestować w Lorisa Kariusa, by to on został w przyszłości numerem jeden.

Gdyby Alisson przeniósł się do Liverpoolu, to pobiłby rekord kwoty wydanej na bramkarza przez angielski klub. Obecnie najdroższym golkiperem w Premier League jest Ederson, za którego Manchester City zapłacił 34,7 miliona funtów.

To jednak nie oznacza, że Brazylijczyk nie opuści AS Roma. W swoich szeregach chętnie widziałby go Real Madryt, który również poszukuje nowego golkipera, który grałby w podstawowym składzie przez lata. Alisson to jeden z kandydatów do przejścia do ekipy Królewskich.

Jeśli 25-latek odszedłby z Romy, to najbardziej skorzystałby na tym Skorupski. Polak godnie jednak znosi rolę zmiennika Alissona i niedługo może zostać nagrodzony za cierpliwość. Zabrzanin w tym sezonie wystąpił tylko w jednym meczu Pucharu Włoch, a w styczniu nosił się z zamiarem odejścia z Romy do klubu, w którym miałby szansę na regularną grę, co tuż przed mundialem umocniłoby jego pozycję w reprezentacji Polski. Ostatecznie zdecydował się na pozostanie w Rzymie.

ZOBACZ WIDEO Dariusz Tuzimek: Akcja z Peszko budzi we mnie obrzydzenie. A Sławek już nie dorośnie

Źródło artykułu: