Arjen Robben poirytowany. Nie godzi się z rolą rezerwowego w Bayernie

Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robben (z lewej), Lewandowski (nr 9)
Getty Images / Matthias Hangst / Na zdjęciu: Robben (z lewej), Lewandowski (nr 9)

Bayern Monachium pokonał Besiktas Stambuł 5:0 w Lidze Mistrzów, ale pomimo efektownego zwycięstwa atmosfera w drużynie nie jest idealna. Po meczu Arjen Robben nie krył wściekłości, że nie zagrał od początku.

- Nic nie powiem. Każde słowo mogłoby być o jednym za dużo - powiedział Arjen Robben na pytanie dziennikarzy "Sky", czy jest rozczarowany faktem, że nie znalazł się w wyjściowej jedenastce. - Jeśli powiedziałbym, co czuję, to następnego dnia wylądowałbym "na dywaniku" u "Brazzo" (Hasana Salihamidzicia - dyrektora sportowego - przyp. red.) albo Karla-Heinza Rummenigge.

W ostatnim czasie Jupp Heynckes, trener Bayernu, konsekwentnie stosuje rotację w składzie. W porównaniu z meczem ligowym z VfL Wolfsburg (Robben zagrał całe spotkanie) doszło aż do dziewięciu zmian w podstawowej "jedenastce". Holender był jednym z tych, którzy musieli zasiąść na ławce. I to go zabolało.

Ostatecznie Robben wszedł na boisko jeszcze w I połowie (w 44. minucie). Zmienił Jamesa Rodrigueza, który nabawił się urazu.

Jak na słowa holenderskiego skrzydłowego zareagował Heynckes? - Arjen jest profesjonalistą. To jasne, że zawsze chciałby grać od początku - podkreślił szkoleniowiec w rozmowie z "Kickerem", dodając jednak, że z rotacją muszą pogodzić się wszyscy zawodnicy Bayernu. - Każdy musi to zaakceptować. Jeśli podpisujesz kontrakt z Bayernem, musisz się liczyć z tym, że czasami nie będziesz grać od początku - dodał.

Aktualnie Heynckes ma duży komfort przy ustalaniu składu. Przed spotkaniem z Besiktasem musiał odesłać trzech piłkarzy na trybuny. Do "18" nie zmieścili się Thiago Alcantara, Sebastian Rudy i Juan Bernat. - Trener nie ma łatwego zadania, jeśli chodzi o wybranie składu na mecz - skomentował Thomas Muller.

Sam występ Arjena Robbena Heynckes ocenił pozytywnie. - Był ożywczym elementem zespołu - powiedział. Holender starał się hamować emocje, ale raz jeszcze podkreślił, że zależy mu na grze od pierwszej minuty. Zwłaszcza w Lidze Mistrzów. - To takie mecze, które są wisienką na torcie, dlatego chce się w nich grać. Człowiek zawsze chce być na boisku - zakończył.

Rewanżowe spotkanie w Stambule zostanie rozegrane 14 marca.

ZOBACZ WIDEO Ależ sobie postrzelali! Siedem goli w meczu PSG [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (3)
avatar
brodzio
21.02.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Roben to czopek. 
avatar
wisus54
21.02.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Gwiazdorstwo Robbena przesłania mu rzeczywistość. Piłka nożna się zmieniła wymaga od zawodników wyższego wydatku energetycznego, trener Napoli stosuje konsekwentnie rotację składem, dziś to ko Czytaj całość
avatar
Rysiek Stankiewicz
21.02.2018
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Robben, największy egoista Bayernu na boisku, teraz za wszelką cenę chce sam strzelać gole co mu się rzadko udaje aby znów o rok przedłużyć kontrakt