LM: Bayern zdeklasował osłabiony Besiktas. Dwa gole i asysta Lewandowskiego

Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Alex Grimm/Bongarts / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Strzelił dwa gole, do tego asystował, a po faulu na nim rywal wyleciał z boiska! Robert Lewandowski rozegrał z Besiktasem Stambuł mecz idealny, a Bayern Monachium rozbił Turków 5:0. To było pierwsze spotkanie 1/8 finału Ligi Mistrzów.

Po losowaniu par 1/8 finału trener Bayernu Monachium Jupp Heynckes musiał tonować nastroje. Szkoleniowiec przestrzegał, ze dwumecz z Besiktasem Stambuł spacerkiem na pewno nie będzie. Wszak Turcy w fazie grupowej byli niepokonani, a za plecami zostawili FC Porto, RB Lipsk i AS Monaco.

Od początku ton grze nadawał Bayern, ale wypady gości mogły robić wrażenie. Sporo krwi defensorom Bawarczyków napsuł w pierwszej części Vagner Love. Gdyby napastnik w 19. minucie, po indywidualnej akcji, uderzył celnie, wówczas mogliśmy być świadkami niespodzianki.

Brazylijczyk nadzieję swoim kolegom na awans mógł dać w niezwykle trudnym momencie. Trzy minuty wcześniej defensywa Besiktasu popełniła koszmarny błąd. Złe rozegranie piłki przez Atibę Hutchinsona, ruszył do niej Robert Lewandowski. Polak wyszedł sam naprzeciwko Fabricio Agosto. Napastnika wślizgiem starał się powstrzymać Domagoj Vida. Na nieszczęście Chorwata nie udało mu się to. "Lewy" padł przed polem karnym, a obrońca chwilę później udał się pod prysznic. Z rzutu wolnego tuż obok bramki uderzył James Rodriguez. Kolumbijczyk pierwszej połowy nie dograł, w jej końcówce z kontuzją opuścił plac gry.

Bayern grając w liczebnej przewadze zepchnął rywala pod jego pole karne. Kontry Besiktasu były coraz rzadsze. Po pół godzinie gry tylko kapitalnej interwencji Fabriego po strzale Matsa Hummelsa Besiktas zawdzięczał, że nie przegrywał.

ZOBACZ WIDEO Puchar Anglii: piłkarski cud? III-ligowiec ograł Manchester City! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

W końcówce premierowej odsłony Besiktas poczuł, że może coś zdziałać pod bramką gospodarzy i... szybko został za to skarcony. W 43. minucie na bramkę ruszył Kingsley Coman, dograł z lewej strony. Piłki nie opanował David Alaba, ale dopadł do niej Thomas Mueller i płaskim strzałem trafił do bramki.

Druga część to była mała rzeź na osłabionych Turkach. Gości złudzeń pozbawił siedem minut po przerwie Coman. Francuz wykorzystał dokładne podanie Lewandowskiego. Strzał do siatki był formalnością. Dwie minuty wcześniej z rzutu wolnego kapitalnie przymierzył "Lewy", ale trafił w słupek.

Kolejne gole dla Niemców były kwestią czasu. W 66. minucie po raz drugi trafił Mueller, który tylko dołożył nogę do precyzyjnego dogrania z prawej strony Joshuy Kimmicha. Do szczęścia gospodarzom brakowało jedynie trafienia Lewandowskiego. Reprezentant Polski gola zdobył w 79. minucie, kiedy dopadł do odbitej przez Fabriego piłki i z bliska trafił na 4:0. Końcowe minuty to zabawa gospodarzy z załamanymi gośćmi. Na dwie minuty przed końcem dogrywał Mueller, a Lewandowski z bliska ustalił wynik meczu.

W rewanżu krzywda Bayernowi już się stać nie może.

Bayern Monachium - Besiktas Stambuł 5:0 (1:0)
1:0 - Mueller 43'
2:0 - Coman 52
3:0 - Mueller 66'
4:0 - Lewandowski 79'
5:0 - Lewandowski 88'

Składy:

Bayern Monachium: Sven Ulreich - Joshua Kimmich, Mats Hummels, Jerome Boateng, David Alaba - Javi Martinez -  Kingsley Coman (81' Franck Ribery), James Rodriguez (44' Arjen Robben), Arturo Vidal (83' Corentin Tolisso), Thomas Mueller - Robert Lewandowski.

Besiktas Stambuł: Fabricio Agosto - Adriano Correia, Pepe, Domagoj Vida, Caner Erkin (69' Gokhan Gonul) - Gary Medel (85' Tolgay Arslan), Atiba Hutchinson - Ricardo Quaresma, Talisca, Ryan Babel - Vagner Love (57' Dusko Tosić).

Żółte kartki: Lewandowski (Bayern) oraz Pepe, Quaresma (Besiktas).

Czerwona kartka: Vida (Besiktas) /16', za faul taktyczny/.

Sędzia: Ovidiu Hategan (Rumunia).

Źródło artykułu: