Smutna informacja o chorobie 33-krotnego reprezentanta Polski obiegła Internet w czwartek przed południem. Wiadomość potwierdził nam kierownik biura słupskiego podokręgu Pomorskiego Związku Piłki Nożnej, Mieczysław Reichel, który w środę towarzyszył Pawłowi Kryszałowiczowi podczas wizyty u specjalisty w Miastku.
Na pierwszy etap leczenia 43-latka potrzebna jest kwota 150 tys. zł. Zbiórka pieniędzy prowadzona jest za pomocą platformy pomagam.pl. Kryszałowicz ma zamiar poddać leczeniu konwencjonalnemu i terapii naturalnej, która ma wspomóc leczenie onkologiczne.
Kryszałowicz to jeden z najlepszych polskich napastników przełomu wieków. Jest wychowankiem Gryfa Słupsk, a występował też w Zawiszy Bydgoszcz, Amice Wronki, Eintrachcie Frankfurt i Wiśle Kraków. W polskiej ekstraklasie rozegrał łącznie 219 meczów, strzelając 69 goli, a jego bilans w Bundeslidze to 7 bramek w 18 występach.
W latach 1999-2004 zagrał też w 33 spotkaniach reprezentacji Polski, w których strzelił 10 goli. W 2002 roku wystąpił na mistrzostwach świata w Japonii i Korei Południowej. Po zakończeniu kariery piłkarskiej Kryszałowicz poświęcił się pracy w Gryfie Słupsk, którego jest wiceprezesem. Pełni także funkcję członka zarządu Pomorskiego ZPN.
Internetową zbiórkę pieniędzy na leczenie Kryszałowicza zorganizowała jedna z jego znajomych, Katarzyna Przybyszewska.
"Paweł jest byłym reprezentantem Polski w piłce nożnej, całe swoje życie poświęcił futbolowi. Trenował od dziecka, aby zrealizować swoje największe marzenie - grę z orzełkiem na piersiach. Wszystko było podporządkowane temu celowi. Po drodze musiał pokonać wiele trudności i zmierzyć się z niejedną kontuzją. Ostatnio usłyszał diagnozę lekarza - rak jelita. Jest już po pierwszym zabiegu, ale przed nim najważniejszy mecz życia! Paweł gra o swoją rodzinę, przyszłość - Paweł gra teraz o życie!" - czytamy w apelu.
"Nieraz powtarzał, że piłkarzem jest się całe życie, ponieważ to bardziej kwestia charakteru niż wykonywanego zawodu. Udowadnia to szczególnie teraz, gdy choroba spadła znienacka, podstępnie, w trudnej sytuacji która wielu z nas by załamała. Paweł się nie poddaje, nie interesuje go gra na niebieskim stadionie - on woli zieloną murawę. Przed Pawłem ciężkie leczenie onkologiczne, które chce wzmocnić metodami naturalnymi. Chce połączyć obie terapie, aby żyć, dlatego dziś potrzebuje cię w swojej drużynie! Zbieramy środki na suplementację, leczenie metodami naturalnymi, które zwiększą szansę na wyzdrowienie oraz na wyjazd Pawła do specjalistycznej kliniki w Meksyku lub w Niemczech" - tłumaczy Przybyszewska.
osób wymagających wsparcia jest bardzo dużo i wielu jest w trudniejszej sytuacji materialnej.