Po zmianie menadżera przez Roberta Lewandowskiego media znów zaczęły łączyć polskiego napastnika z transferem do Realu Madryt. Wielu kibiców "Królewskich" liczy na pozyskanie nowej "dziewiątki" w miejsce nieskutecznego Karima Benzemy.
Francuz początek meczu miał katastrofalny. Zmarnował 100-procentową okazję, po tym jak przy próbie strzału... poślizgnął się. Już wtedy rozległy się pierwsze gwizdy z trybun w kierunku krytykowanego od dawna zawodnika. Chwilę później Benzema z metra, mając przed sobą pustą bramkę, trafił w słupek. Na jego szczęście, sędzia przy całej sytuacji odgwizdał spalonego Cristiano Ronaldo.
Później było już jednak znacznie lepiej. Tuż przed końcem pierwszej połowy Benzema świetnie zagrał piętką do Ronaldo, który trafił na 1:0. Nawet strzelec bramki po trafieniu wskazał na kolegę z ataku i to jemu zadedykował tego gola.
Sekundy po rozpoczęciu drugiej części gry, Benzema odebrał piłkę rywalowi, wypuścił w uliczkę Garetha Bale'a i zanotował drugą asystę. Real prowadził 2:0 i spokojnie mógł myśleć już o kolejnym meczu.
Przeciwko Alaves dublet skompletował Ronaldo. Portugalczyk kwadrans po rozpoczęciu drugiej połowy wykorzystał dogranie Lucasa Vazqueza. CR7 nagminnie pudłował na początku sezonu, ale w ostatnich sześciu ligowych meczach zdobył aż 10 goli. Najlepszy gracz globu ma już na koncie 14 trafień w tym sezonie - o 6 mniej od liderującego w klasyfikacji strzelców Lionela Messiego.
Ronaldo mógł mieć nawet hat-tricka. W samej końcówce Portugalczyk, co zdarza się bardzo rzadko, oddał jednak wykonanie rzutu karnego Benzemie. Francuz sytuację wykorzystał i do dwóch asyst dołożył trafienie. Co ciekawe, napastnik Realu powinien mieć bramkę już wcześniej, ale błąd popełnił sędzia, który niepotrzebnie odgwizdał pozycję spaloną.
Trener Zinedine Zidane w podstawowej jedenastce postawił na tercet "BBC", który w końcu pokazał się z bardzo dobrej strony. Trzeci z tria Bale wywalczył rzut karny w samej końcówce, a i sam był bliski zdobycia kapitalnego gola z przewrotki. Walijczyk w końcu został ustawiony na swojej ulubionej pozycji - na lewym skrzydle. Był aktywny, oddawał dużo strzałów i szukał kolegów w polu karnym.
Real ostatecznie wygrał 4:0, a kibice doczekali się bardzo udanego występu "BBC". W grze "Królewskich" znów widać poprawę.
Real Madryt - Deportivo Alaves 4:0 (1:0)
1:0 - Cristiano Ronaldo 44'
2:0 - Gareth Bale 46'
3:0 - Cristiano Ronaldo 61'
4:0 - Karim Benzema (k.) 89'
Składy:
Real Madryt: Keylor Navas - Dani Carvajal, Rapahel Varane, Nacho, Theo Hernandez - Lucas Vazquez, Casemiro (80' Marcos Llorente), Mateo Kovacić (73' Dani Ceballos) - Gareth Bale, Karim Benzema, Cristiano Ronaldo.
Deportivo Alaves: Fernando Pacheco - Alexis Ruano Delgado, Victor Languardia, Rodrigo Ely, Ruben Duarte - Hernan Perez, Manu Garcia (63' Alvaro Medran), Daniel Torres, Alfonso Pedraza (62' Ibai Gomez) - Ruben Sobrino, John Guidetti (74' Jorge Burgui).
Żółte kartki: Llorente (Real) oraz Hernan Perez, Sobrino (Alaves).
Sędzia: Estrada Fernandez.
***
W spotkaniu drużyn walczących o europejskie puchary górą Celta Vigo. Ekipa z Balaidos pokonała u siebie Eibar 2:0. Bramki zdobywali trzeci i czwarty strzelec w tym sezonie La Liga - Iago Aspas (16 goli) i Maximiliano Gomez (13). Oba zespoły plasują się tuż za pierwszą "szóstką" w tabeli.
Do kadry meczowej Deportivo La Coruna powrócił Przemysław Tytoń. Polski golkiper całe spotkanie z Espanyolem przesiedział na ławce rezerwowych, a jego ekipa bezbramkowo zremisowała z rywalem.
Deportivo La Coruna - Espanyol Barcelona 0:0
W 65. minucie Lucas Perez (Deportivo) nie wykorzystał rzutu karnego - Diego Lopez obronił.
Celta Vigo - SD Eibar 2:0 (0:0)
1:0 - Iago Aspas 56'
2:0 - Maximiliano Gomez 79'
[multitable table=869 timetable=10738]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Słupek, poprzeczka i dwie bramki - działo się w meczu 1. FSV Mainz - VfL Wolfsburg [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]