Takiego skandalu już dawno nie było w Lotto Ekstraklasie. Sobotnie derby pomiędzy Piastem Gliwice a Górnikiem Zabrze zostały przerwane w 80. minucie przy stanie 1:0. To efekt zachowania gliwickich kiboli, którzy wyrwali płot, a niektórzy wtargnęli na boisko. Reagować musiała policja. Sędzia Daniel Stefański po długiej przerwie zdecydował, że jest zbyt niebezpiecznie, aby kontynuować pojedynek i zakończył go przedwcześnie.
Konsekwencje wydają się proste. Piast zostanie ukarany walkowerem i tym samym straci bardzo cenne punkty w walce o utrzymanie. Do tego oczywiście dojdzie kara finansowa i z pewnością zamknięcie stadionu. W dodatku to wszystko może się na tyle odbić na klubie, że ten nowy sezon rozpocznie w I lidze. Nie dziwi więc, że trener Waldemar Fornalik był wściekły i nie bał się rzucić mocnych słów.
- Jaki może być komentarz? Debilizm, idiotyzm. Drużyna prowadzi, gramy dobry mecz, walczymy o utrzymanie i banda idiotów robi coś takiego, to dla mnie jest niezrozumiałe - komentuje opiekun Piasta w "Przeglądzie Sportowym".
Były selekcjoner reprezentacji Polski dodaje jednak, że jego zdaniem można było wznowić spotkanie.
ZOBACZ WIDEO Emocje w hicie z udziałem Łukasza Piszczka - zobacz skrót meczu RB Lipsk - Borussia [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
- Z drugiej strony ten mecz można było dokończyć. Po 10, czy 15 minutach był zaprowadzony porządek, ale nikt nie podjął decyzji, aby policja zeszła z murawy - tłumaczy.
Piast zajmuje w tabeli trzynaste miejsce. Gdyby utrzymał prowadzenie z Górnikiem do końca, to miałby trzy punkty przewagi nad strefą spadkową.