Nice I liga: Kędziora pozwolił GKS Katowice... marzyć

Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: Wojciech Kędziora (z prawej)
Agencja Gazeta / Grzegorz Celejewski / Na zdjęciu: Wojciech Kędziora (z prawej)

GKS Katowice pokonał Raków Częstochowa 2:1. Gole dla gospodarzy zdobywał Wojciech Kędziora, dla gości trafił Wojciech Niewulis. Miejscowi potwierdzili, że chcą się włączyć do gry o ekstraklasę.

Zarówno GKS jak i Raków chcą włączyć się do gry o awans do Lotto Ekstraklasy. Po rundzie jesiennej w lepszej sytuacji byli gracze z Częstochowy. Przed spotkaniem oba zespoły dzieliły 4 punkty, po meczu dystans zmniejszył się do jednego.

Jako pierwszy zaatakował Raków. Strzał Adama Czerkasa obronił Sebastian Nowak. Później okazało się, że bramkarz był jednym z bohaterów w szeregach gospodarzy. Drugim był Wojciech Kędziora, autor dwóch bramek.

Pierwszy gol padł w 31. minucie. Ręką we własnym polu karnym zagrał Łukasz Góra, arbiter bez wahania wskazał na rzut karny, z którego pewnie do siatki trafił napastnik GieKSy. Kędziora drugą bramkę zdobył chwilę przed przerwą. Strzał Andrei Prokicia odbił Jakub Szumski, doświadczony snajper znalazł się tam gdzie trzeba i podwyższył wynik.

Po zmianie stron częstochowianie starali się odrobić straty, ale Nowak długo był nie do pokonania. Golkiper poradził sobie m.in. z próbą Krystiana Wójcika w 61. minucie. Wówczas katowiczanie grali już w osłabieniu. Kilkadziesiąt sekund wcześniej z boiska za drugą żółtą kartkę wyleciał Adrian Frańczak.

Raków kontakt z rywalem złapał w 83. minucie. Po precyzyjnym dograniu Wójcika do siatki trafił Andrzej Niewulis. Ten sam zawodnik mógł wyrównać kilka minut później, ale Nowak po raz kolejny kapitalnie zachował się w bramce.

W nerwowej końcówce katowiczanom udało się dowieźć minimalne prowadzenie do ostatniego gwizdka sędziego.

GKS Katowice - Raków Częstochowa 2:1 (2:0)
1:0 - Kędziora (k.) 31'  
2:0 - Kędziora 43'
2:1 - Niewulis 83'

Składy:

GKS Katowice: Sebastian Nowak - Adrian Frańczak, Mateusz Kamiński, Lukas Klemenz, Mateusz Mączyński, Oktawian Skrzecz, Łukasz Zejdler, Bartłomiej Poczobut (84' Bartłomiej Kalinkowski), Andreja Prokić, Adrian Błąd (62' Tomasz Midzierski), Wojciech Kędziora (72' Kamil Słaby).

Raków Częstochowa: Jakub Szumski - Artiom Rachmanow (81' Jose Embalo), Andrzej Niewulis, Rafał Figiel, Adam Czerkas (73' Miłosz Szczepański), Łukasz Góra, Dariusz Formella (60' Krystian Wójcik), Piotr Malinowski, Jakub Łabojko, Hubert Tomalski, Mateusz Zachara.

Żółte kartki: Frańczak 2, Skrzecz, Mączyński, Błąd (GKS) oraz Góra 2, Tomalski (Raków).

Czerwone kartki: Frańczak (GKS) /58', za dwie żółte/ oraz Góra (Raków) / 90+4', za dwie żółte/.

Sędzia: Sebastian Tarnowski (Wrocław).

ZOBACZ WIDEO Powrót Glika, dziwne zachowanie Jemersona - skrót meczu RC Strasbourg - AS Monaco [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Komentarze (2)
avatar
Chrisrks
12.03.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Balonik pękł,trochę powietrza,ciśnienia zejdzie i będzie dobrze.Teraz inauguracja na "Limance" i liczymy na dobrą i zwycięską grę Rakowa.Ave Racovia!. 
avatar
pablo80 - RSKZ
11.03.2018
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Szkoda tych punktów. Druga bramka na konto Szumskiego. Dlaczego tak późno wszedł Wójcik?
Sędzia trochę niekonsekwentny w przyznawaniu karnych, ale ogólnie dobrze gwizdał.