Stosunki pomiędzy Rosją a Wielką Brytanią znacznie się skomplikowały. Stało się tak po śmierci byłego pułkownika rosyjskiego wywiadu Siergieja Skripala. Jak się okazało, został on otruty, a Brytyjczycy oskarżają Rosjan o zbrodnię. Niedługo później zaczęły pojawiać się głosy, aby w ramach odwetu zbojkotować nadchodzące mistrzostwa świata. W ten sposób świat miałby utrzeć nosa Władimirowi Putinowi.
Na wyspach dyskusja trwa od wielu dni. Parlamentarzyści używają coraz mocniejszych porównań, a tym razem jeden z polityków wykorzystał do tego Adolfa Hitlera.
- Putin użyje mistrzostw świata w taki sam sposób, jak Hitler wykorzystał igrzyska olimpijskie w 1936 roku - mówi Ian Austin.
Z jego opinią zgodził się potem Boris Johnson, czyli brytyjski minister spraw zagranicznych.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski dostał czego chciał, w końcu gra mniej. "Było mi z tym ciężko"
- Porównanie do 1936 roku jest słuszne. Można powiedzieć wprost, że Putin wykorzysta piłkarskie mistrzostwa, aby ogrzać się w ich blasku - komentował Johnson.
Brytyjczycy są jednak podzieleni w sprawie bojkotu mundialu. Austin jest zdania, że reprezentacja Anglii nie powinna jechać do Rosji. Z kolei minister spraw zagranicznych nie jest zwolennikiem takiego rozwiązania.