W zgodnej opinii obserwatorów trener reprezentacji Rosji Stanisław Czerczesow nie wyglądał na zbyt rozczarowanego trzema golami strzelonymi przez Brazylijczyków. Selekcjoner, jak zawsze, był energiczny podczas spotkania z dziennikarzami i nie wahał się wejść w polemikę z przedstawicielami mediów.
- Przeciwko nam już wcześniej pisali petycje: wszystkich wygonić, rozstrzelać itd. - powiedział po meczu z Brazylią Czerczesow. - Czy zabrakło kontuzjowanych? Czy mogłem wystawić kogoś innego? Możecie wymienić różne nazwiska, że nie było tego czy tamtego, ale to sztab trenerski musi oceniać ich grę. W meczu z Brazylią nie zagraliśmy jak jedna drużyna. Natomiast rywale zaprezentowali grę zespołową na światowym poziomie.
Po porażce z Brazylią pojawiły się liczne opinie, że gospodarze tegorocznego mundialu nie radzą sobie z grą w polu karnym. - W pewnym stopniu zgadzam się z tym, że zabrakło nam gracza w polu karnym i jakości w wykończeniu ataku - komentował po meczu postawę Rosjan Czerczesow. - Jeśli chodzi o grę w obronie, to sami parę razy zgrzeszyliśmy, ale i Brazylijczycy zmusili nas do popełniania błędów.
Rosjanie stracili wszystkie 3 bramki w ciągu 13 minut. - Nie powiem publicznie wszystkiego, co powiedziałem piłkarzom po meczu - powiedział Czerczesow. - Teraz przyszedł czas na dyskusję i zmiany.
ZOBACZ WIDEO Robert Lewandowski: Powinniśmy wygrać i to spokojnie
Napastnik reprezentacji Rosji, Anton Zabołotny, zdradził dziennikarzom, że w szatni nie było zbyt ostrej dyskusji, ale trener dał jasno do zrozumienia, co myśli o postawie zawodników. - To nie była nasza gra i musimy ją poprawić w następnym meczu. Nic innego nam nie pozostaje. Co się stało w ciągu tych 13 minut? Z ławki trudno jest zobaczyć cały obraz. Trener wie lepiej - jego pomysł działa lub nie. Lepiej jego zapytajcie - mówił Zabołotny.
Gorzkich słów pod adresem kadry i trenera, jak zwykle, nie szczędził Igor Lebiediew, Wiceprzewodniczący Dumy Państwowej i członek komitetu wykonawczego Rosyjskiego Związku Piłki Nożnej. - Widzieliśmy graczy, prawdziwych czarodziejów piłki, zawodników reprezentacji Brazylii, którzy znaleźli się w najlepszych europejskich klubach od Wielkiej Brytanii po Hiszpanię i Włochy - mówił Lebiediew.
- Widzieliśmy też biegającego wzdłuż krawędzi boiska i machającego rękami albo do sędziego, albo do zawodników Stanisława Czerczesowa. Machał mocno ramionami i było oczywiste, że nie był szczęśliwy, bo nie mogliśmy zdobyć ani jednej piłki - komentował Lebiediew. - Podobnie jak wszyscy kibice, chciał zobaczyć grę. Niestety, pierwszy mecz 2018 sprawił wrażenie gorszego niż ostatnie mecze w zeszłym roku.
Były bramkarz reprezentacji Rosji, Rusłan Nigmatullin apelował po meczu, by nie siać paniki. - Gramy tym, co mamy. Graliśmy z jedną z najlepszych drużyn na świecie. Podstawowi gracze Brazylii - to supergwiazdy. Nie mogę mówić źle o naszej drużynie, kiedy kieruje nią szanowany przeze mnie Stanisław Czerczesow, ale dzisiaj Brazylijczycy przejechali po nas jak walec. Drużyny grały na absolutnie różnych prędkościach.
"Sborna ma dużo większy problem niż środek obrony, ale Czerczesow nie chce tego przyznać. Jakieś szanse na mundialu mamy. Oczywiście, nie przeciw Brazylijczykom, ale z Egiptem jak najbardziej" - napisał Match TV. Zdaniem rosyjskich dziennikarzy największą bolączką Rosjan jest brak rasowego obrońcy.
"Myślimy wolniej niż Brazylijczycy. Znacznie wolniej" - to z kolei tytuł pomeczowego artykuł portalu "championat.com" - Szczerze mówiąc, strategicznie mecz z Brazylią jest bezużyteczny dla naszego zespołu - ani Urugwaj, ani Egipt, ani nawet Arabia Saudyjska nie będą grać przeciwko Rosji na podobnym poziomie - napisał Siergiej Titow. - Brazylijczycy na tle najlepszych rosyjskich graczy wyglądają jak ludzie z innej galaktyki. Ich głowy to najnowocześniejszy komputer, który decyduje o wyższej matematyce. Nasze głowy często myślą na poziomie Windows XP.
"Nie pora się smucić. Trzeba pracować" - napisał Sowieckij Sport. - Stało się dokładnie to, co powinno się stać. Najgłupszą rzeczą, jaką można teraz zrobić, to zacząć krytykować drużynę narodową. Pomyśl: co stanie się z tobą, jeśli nie przygotujesz się na starcie z Sebastienem Loebem, choćbyś miał dwa razy mocniejszy samochód? Nic specjalnego - trafiasz do rowu - napisał Aleksiej Andronow. - Tak stało się z rosyjskim zespołem w meczu z Brazylią. Czy jest powód do wstydu albo pełna dyskwalifikacja? Oczywiście, że nie. Nie strzelaj do pianisty, on gra jak umie.