Selekcjoner przypomina, że w spotkaniach sparingowych nie chodzi o wynik. Polska w ostatnich trzech meczach towarzyskich nie strzeliła gola, raz zremisowała i dwa razy przegrała (0:0 z Urugwajem, 0:1 z Meksykiem, 0:1 z Nigerią).
- Nie jesteśmy zadowoleni z tych wyników. To jednak bardzo dobry czas na testy, skrzętnie z tego korzystamy. Próbujemy grać w nowym ustawieniu, z trójką obrońców. Wyniki są ważne, ale w tym momencie liczą się przede wszystkim wartości szkoleniowe, to czy robimy postęp i jak prezentują się zawodnicy Mecze towarzyskie są dla mnie wartościowym materiałem jeżeli chodzi o kolejne zgrupowania. Przywiązuje do nich duże znaczenie - mówi Nawałka.
I zapowiada zmiany w składzie. - W spotkaniu z Koreą chcę dać szansę kilku zawodnikom, którzy wyróżniali się w rozgrywkach ligowych. Mamy przygotowany wariant gry trójką i czwórką obrońców. Poniedziałkowy trening zdecyduje, na jaką taktykę się zdecyduję i kto zagra w podstawowym składzie - komentuje szkoleniowiec.
W meczu z Koreą nie zagra chory Sławomir Peszko. - Sławek jest w fazie wprowadzenia do treningu. Jeżeli chodzi o pozostałych graczy, którzy są na zgrupowaniu, to ich sytuacja jest stabilna - wyjaśnia selekcjoner.
Trener cieszy się również, że nasza reprezentacja po dziewięciu latach przerwy ponownie rozegra mecz na Stadionie Śląskim. W ostatnim czasie obiekt w Chorzowie był modernizowany. - Serce rośnie, wróciły wspomnienia z dawnych lat, kiedy grałem w reprezentacji i miałem okazję występować na tym obiekcie. Panuje tu kapitalna atmosfera, zawsze czuć ducha tego miejsca. Mamy nadzieję, że kibice nam we wtorek pomogą swoim gorącym dopingiem - dodaje Nawałka.
Polska zmierzy się z Koreą Południową w Chorzowie we wtorek o godzinie 20.45.
ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus. Idealny wahadłowy