11 lat temu kibice Korony przeżywali wspaniałe chwile. Ich zespół wyeliminował w półfinale krajowego pucharu Wisłę Płock (spotkanie w Kielcach wygrywając 3:2, i to mimo przegrywania do 75. minuty 0:2 - przyp. red.). Wtedy występ finałowy nie wyszedł drużynie z woj. świętokrzyskiego, bowiem górą był Groclin Dyskobolia Grodzisk Wielkopolski, ale przy Ściegiennego wierzą, że w tym roku będą mieli okazję do poprawki. Aby jednak tak się stało, podopieczni Gino Lettieriego muszą wyeliminować Arkę Gdynia.
- Zdajemy sobie sprawę jak to jest ważny mecz, nie tylko dla nas ale i całego klubu i ludzi związanych z Kielcami, bo zagrać w finale to już jest coś - powiedział Bartosz Rymaniak. - Wiemy jak krótka droga dzieli nas od tego, ale musimy podejść z dużym respektem do przeciwnika, bo wiemy, że nie tyko w lidze radzi sobie dobrze i będą chcieli ponownie awansować do finału, tak jak w tamtym roku - dodał.
W czym złocisto-krwiści upatrują swojej szansy? Między innymi w grze bez presji. Korona dzięki pokonaniu w 29. kolejce Lotto Ekstraklasy Lechii Gdańsk (1:0) zapewniła sobie miejsce w grupie mistrzowskiej, więc nie musi się martwić o swój ligowy byt. Tego samego nie może powiedzieć jej środowy rywal. - Wiadomo, że jak zespół jest pod presją, to pewne elementy nie są wykonywane tak jak należy. Ligę mamy już uratowaną, a Arka do soboty jeszcze nie wie, w której grupie będzie i oni z tyłu głowy mają to, że puchar pucharem, ale ligę też będą chcieli zakończyć w górnej ósemce - stwierdził "Ryman".
Scyzoryki w drodze do półfinału odprawiły Zagłębie Sosnowiec, Wisłę Kraków i Zagłębie Lubin. I jak podkreśla były piłkarz Cracovii, to nie jest przypadek. - Znamy swoją wartość. Jak śpiewali kibice, ligę już mamy, na puchar czekamy. Trzeba wyjść z zaangażowaniem tak, jakby to miał być ostatni mecz każdego z nas w przygodzie z piłką.
28-latek przewiduje wyrównane spotkanie, w którym nie zabraknie twardej gry na pograniczu faulu. - Ta piłka nożna może zejść na dalszy plan, bo spotkają się dwa zespoły, które wygrywają, kiedy dominują przeciwnika fizycznie. Mamy w pamięci mecz z Arką i chcemy im się zrehabilitować bo za łatwo oddaliśmy im trzy punkty - nawiązał do starcia z 19. kolejki, w którym gdynianie triumfowali aż 3:0.
Rymaniak liczy, że w tak ważnym dla klubu momencie nie zawiodą kibice. Póki co sprzedanych zostało prawie 6 tysięcy biletów. - Oby jak najwięcej ludzi przyszło i nam pomogło, bo można zrobić krok do tego, żeby na ten Narodowy całe Kielce pojechały - zakończył.
Pierwszy półfinałowy mecz Pucharu Polski pomiędzy Koroną Kielce a Arką Gdynia odbędzie się w środę, 4 kwietnia, o godzinie 18:00.
ZOBACZ WIDEO W hicie Bayern Monachium rozbił Borussię Dortmund, trzy gole Roberta Lewandowskiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]