Wszystkie spotkania 30. kolejki Lotto Ekstraklasy będą rozgrywane równolegle, przez co Polski Związek Piłki Nożnej nie jest w stanie wysłać wozu VAR na wszystkie mecze. W związku z zaistniałą sytuacją podjęto decyzję, że na żadnym z pojedynków sędziowie nie będą mogli skorzystać z wideoweryfikacji.
- Przez lata futbol funkcjonował bez VAR-u, to przeżyjemy i tym razem. Oczywiście, musimy mieć i mamy zaufanie do sędziów, nie popadajmy w tej materii w paranoję. Jednak jeśli mamy dostępne narzędzia, które w sytuacjach spornych mogłyby stać się atutem i pomogłyby nawet uniknąć podejmowania błędnych decyzji, to należy ich użyć. Po co wozy mają stać w garażu, kiedy ich wykorzystanie może być bardzo pomocne? - dziwi się Karol Klimczak, prezes Lecha Poznań, w rozmowie ze "Sport.pl".
Jedną z rozważanych opcji, która umożliwiłaby wykorzystanie VAR na wszystkich meczach ostatniej rundy Lotto Ekstraklasy, było rozbicie kolejki na dwa dni. Koncepcja nie weszła jednak w życie.
- Pomysł był ciekawy i dyskutowaliśmy na ten temat. Ważne jednak w tym wszystkim są logistyka i kwestie organizacyjno-prawne, wiele zależałoby tu od władz lokalnych i służb mundurowych w każdym mieście, w którym mecz miałby się odbyć. Natomiast przede wszystkim trudno zmieniać plany na weekend tysiącom kibiców, którzy od dłuższego czasu znają dokładnie harmonogram rozgrywek Ekstraklasy. Należy to po prostu uszanować - komentuje Klimczak.
30. kolejka Lotto Ekstraklasy zostanie rozegrana w sobotę o godz. 18.00.
ZOBACZ WIDEO Kamil Glik był bliski strzelenia gola [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]