30-latek tradycyjnie zaczął mecz w wyjściowym składzie wicemistrzów Danii, a bramkarza rywali do kapitulacji zmusił w 38. minucie, strzelając gola na 3:0. To 10. trafienie Kamil Wilczek w tym sezonie, ale już szóste w ledwie 11. występie po zimowej przerwie.
Co ciekawe, odkąd Adam Nawałka pominął go przy powołaniach na marcowe mecze towarzyskie z Nigerią (0:1) i Koreą Południową (3:2), Wilczek strzelił cztery gole, a przy jednym asystował, w ledwie sześciu meczach.
Były król strzelców ekstraklasy robi wiele, by tuż przed mundialem odzyskać miejsce w drużynie narodowej. W końcu od startu el. MŚ 2018 miał stałe miejsce w reprezentacji - trener Nawałka wysłał mu powołania na siedem kolejnych zgrupowań Biało-Czerwonych.
Na osiem kolejek przed końcem sezonu Broendby jest liderem duńskiej ekstraklasy. Zespół Wilczka ma na koncie tyle samo punktów co drugi w tabeli FC Midtjylland, ale w meczach bezpośrednich sezonu zasadniczego był lepszy od wicelidera (4:1, 1:0). W fazie finałowej do starć na szczycie dojdzie 19 kwietnia i 14 maja.
Broendby IF - AC Horsens 5:1 (3:0)
1:0 - Pukki 23'
2:0 - Pukki 28'
3:0 - Wilczek 38'
4:0 - Pukki 55'
4:1 - Kryger 57'
5:1 - Christensen 86'
ZOBACZ WIDEO Co za pocisk! Atomowy strzał dał niespodziewaną wygraną HSV [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]