W pierwszym, rozegranym przed tygodniem na Sanchez Pizjuan meczu Bayern pokonał Sevillę 2:1. To stawia mistrzów Niemiec w dobrej pozycji przed środowym rewanżem, ale Jupp Heynckes ostrzega, że jego zespół czeka trudna przeprawa.
- Awans do półfinału to dla nasz wielki cel. U siebie zawsze jesteśmy groźni, ale musimy na boisku udowodnić, że jesteśmy faworytami. Sevilla może utrudnić nam życie - mówi opiekun Bayernu i dodaje: - Mamy swój plan. Wiemy, czego spodziewać się po Sevilli i jak zareagować. Sevilla będzie musiała zagrać ofensywnie, żeby zdobyć dwie bramki na naszym stadionie. Widziałem ich przeciwko Celcie Vigo, to drużyna, która potrafi bardzo dobrze grać pressingiem.
Sevilla przyleci do Monachium wzmocniona Everem Banegą, który nie mógł zagrać w pierwszym meczu. Heynckes docenia klasę Argentyńczyka: - To oznacza, że to będzie inne spotkanie. On jest świetnym piłkarzem, sercem Sevilli.
Pokonując w sobotę Augsburg (4:1), Bayern zapewnił sobie wygranie Bundesligi po raz szósty z rzędu i teraz może skupić się na Lidze Mistrzów, na triumf w której czeka od 2013 roku.
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. "Heynckesowi należy się flaszka. Za to, że Lewandowski nie grał"
- Dla każdego piłkarza i trenera Liga Mistrzów jest wyjątkowa. To elitarne rozgrywki, liga i puchar są dla nas równie ważne, ale to w Lidze Mistrzów rywalizuje się z najlepszymi w Europie. Moi piłkarze są głodni sukcesu - przekonuje Heynckes.
Podstawowi piłkarze Bayernu są wypoczęci przed rewanżem z Sevillą. We wspomnianym meczu z Augsburgiem Heynckes oszczędzał swoje asy, dając szansę gry innym zawodnikom. Z drugiej strony przeciwko Sevilli nadal nie zagrają David Alaba, Kingsley Coman, Manuel Neuer, Rafinha czy Arturo Vidal.
Czy Bayern Monachium wygra Ligę Mistrzów 2017/2018? 
na Instagramie 
na Facebooku 
