W kwietniu 2017 roku Górnik Łęczna był ostatni w tabeli Lotto Ekstraklasy. Rok później jest sportowo najgorszym zespołem w Nice I lidze i plasuje się ponad Ruchem Chorzów tylko dlatego, że Niebiescy są obciążeni sześcioma punktami ujemnymi.
Górnik wygrał po raz ostatni 23 września z GKS-em Tychy. Od tego dnia rozegrał 14 meczów o stawkę i w żadnym nie zdobył kompletu punktów. Efektem długiego impasu były już dwie zmiany trenera. Najpierw Sławomir Nazaruk zastąpił na stanowisku Tomasza Kafarskiego, a w marcu szefem sztabu szkoleniowego został Bogusław Baniak. Plan naprawczy złotoustego trenera nie skutkuje na razie zwycięstwami. Po remisach ze Stomilem Olsztyn i Podbeskidziem Bielsko-Biała łęcznianie przegrali 1:2 spotkanie zaległe z Drutex-Bytovią.
Drużyna Baniaka przyzwoicie broni, ale brakuje jej ognia w ofensywie. Górnik strzelił 18 goli w 24 kolejkach. Mniej bramkostrzelna na zapleczu Lotto Ekstraklasy jest tylko Olimpia Grudziądz. W tym roku łęcznianie skierowali piłkę do bramki przeciwnika tylko dwukrotnie, a zrobili to defensywny pomocnik Sergei Mosnikov oraz środkowy obrońca Radosław Pruchnik. Brakuje drużynie liczb Grzegorza Bonina, Mikołaja Lebedyńskiego, a w rundzie wiosennej również Patryka Szysza.
Łęcznianie podejmą Ruch Chorzów, czyli drugiego spadkowicza z Lotto Ekstraklasy, który jest zagrożony degradacją rok po roku. - Mamy możliwość zrehabilitowania się po porażce w Bytowie. Tam po prostu nie walczyliśmy. Nie mogę zrozumieć, że na mecz o życie wyszliśmy jak na wakacje. Zrobię wszystko, żebyśmy wygrali kolejne spotkania - obiecuje Baniak.
Konkurentem "Bebeto" na ławce chorzowian będzie Dariusz Fornalak. Punktem wspólnym w życiorysie obu trenerów jest Pogoń Szczecin. Obaj grali w barwach tego klubu. Po zawieszeniu butów piłkarskich na kołku Baniak kilkakrotnie zostawał szkoleniowcem Portowców, natomiast Fornalak był asystentem w szczecińskim sztabie Jana Kociana. Po sześciu latach pomagania Słowakowi w trzech klubach Ślązak podjął się misji ratowania przed spadkiem Niebieskich. Jeżeli Ruch podbije Łęczną na pewno awansuje w tabeli ponad Górnika, a być może także ponad Stomil Olsztyn.
Na przeciwnym biegunie tabeli interesująco zapowiada się pojedynek GKS-u Katowice ze Stalą Mielec. Drużyna Jacka Paszulewicza to jedna z zaledwie dwóch, które w środku tygodnia nie biły się o punkty. Stal nie mogła odpoczywać i zremisowała 1:1 z Miedzią Legnica. Podbudowana niezłym wynikiem może bez kompleksów myśleć o zatrzymaniu katowiczan. GKS to jedyna drużyna z kompletem zwycięstw w rundzie wiosennej, dzięki czemu plasuje się blisko miejsc premiowanych awansem. Traci "oczko" do wicelidera Chojniczanki i ma identyczną przewagę nad szóstymi mielczanami.
Niepokonany wiosną lider Miedź podejmie Stomil, który dla odmiany jeszcze nie wygrał meczu o stawkę w tym roku. Faworytem będzie oczywiście drużyna Dominika Nowaka. Poniesiona we wrześniu porażka 0:2 w Olsztynie to jedna z jej największych wpadek w tym sezonie. - Stomil na pewno nie jest łatwym przeciwnikiem. Mimo że już dawno nie wygrał, to przeważnie o jego porażkach decyduje jeden gol - przestrzega Nowak.
26. kolejka Nice I ligi:
Chojniczanka Chojnice - Zagłębie Sosnowiec / sob. 14.04.2018 godz. 17.00
GKS Katowice - Stal Mielec / sob. 14.04.2018 godz. 17.45
Olimpia Grudziądz - GKS Tychy / sob. 14.04.2018 godz. 19.00
Odra Opole - Wigry Suwałki / sob. 14.04.2018 godz. 19.45
Miedź Legnica - Stomil Olsztyn / sob. 14.04.2018 godz. 20.00
Pogoń Siedlce - Podbeskidzie Bielsko-Biała / nd. 15.04.2018 godz. 16.00
Puszcza Niepołomice - Drutex-Bytovia Bytów / nd. 15.04.2018 godz. 17.00
Raków Częstochowa - Chrobry Głogów / nd. 15.04.2018 godz. 17.45
Górnik Łęczna - Ruch Chorzów / nd. 15.04.2018 godz. 19.00
[multitable table=854 timetable=10756]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO "Damy z siebie wszystko" #19. Niesamowity ścisk w Ekstraklasie. "Możemy być świadkami sensacji"