Wygrywając z Zagłębiem Lubin mistrzowie Polski mogli awansować na fotel lidera Lotto Ekstraklasy, jednak stołeczna drużyna musiała obejść się smakiem. "Wojskowi" zagrali bardzo słabo, przegrali jedenasty mecz w tym sezonie, a czwarty na swoim obiekcie. - Mimo porażki, daliśmy z siebie wszystko - uważa Romeo Jozak.
- Odkąd tu jestem, nie widziałem tak wiele pozytywnej energii w swoim zespole przed meczem. W drużynie panowała duża wola zwycięstwa. Jednak kiedy zaczęło się spotkanie, koncentracja gdzieś uciekła. Nie wykorzystaliśmy wielu szans, które mieliśmy. Biorę na siebie odpowiedzialność za tę porażkę - komentuje trener.
Legia w sobotni wieczór była cieniem samej siebie. Mistrzowie Polski bili głową w mur, nie mieli pomysłu na pokonanie rywala. Dwie okazje do strzelenia bramki miał Michał Kucharczyk, jednak na jego próby dobrze reagował bramkarz Zagłębia.
- Na pewno będziemy rozmawiać o tym meczu z piłkarzami. Najpierw jednak musimy ochłonąć. Mieliśmy spotkanie przed meczem, w hotelu. Mówiliśmy o tym, że jesteśmy na dobrej drodze, żeby wyjść z kryzysu. Gdybym widział brak zaangażowania u moich zawodników, byłoby gorzej - przyznaje Jozak.
Legia postara się zmazać plamę za cztery dni. W środę zespół z Warszawy podejmie Górnika Zabrze w ramach rewanżowego półfinałowego spotkania Pucharu Polski. W pierwszym meczu padł remis (1:1).
ZOBACZ WIDEO Kapitalny powrót Sevilli! Pomógł piękny gol Stevena N'Zonziego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]