Celem ubiegłorocznego wicemistrza Niemiec było wywalczenie miejsca gwarantującego udział w Lidze Mistrzów. Zespół sponsorowany przez koncern Red Bull nie wykorzystał szansy, by odrobić straty do czwartej Borussii Dortmund. Gdyby ekipa z Lipska wygrała w Bremie, to do BVB traciłaby tylko dwa "oczka". Z kolei Werder już niemal zapewnił sobie utrzymanie, co było najważniejszym założeniem na ten sezon.
Mecz lepiej rozpoczęli gospodarze. Już w 7. minucie mogli objąć prowadzenie, ale minimalnie niecelny strzał z rzutu wolnego oddał Zlatko Junuzović. Werderowi sytuacja ta dodała wiatru w skrzydła i to miejscowi byli stroną przeważającą. Po dwóch kwadransach gospodarze dopięli swego, a opanowaniem w polu karnym popisał się Niklas Moisander.
Jeszcze przed przerwą powinno być 2:0 dla Werderu. RB Lipsk miał w bramce Petera Gulacsiego, który kilka razy uratował swój zespół przed stratą gola. Tak było w 41. minucie, gdy golkiper obronił uderzenia Junuzovicia i Rasicy.
Po przerwie to goście dominowali. Tuż po wznowieniu gry doprowadzili do remisu. Akcję RB precyzyjnym strzałem wykończył Ademola Lookman. Następnie Timo Werner miał dwie szanse na to, by przechylić szalę zwycięstwa na korzyść zespołu z Lipska, ale zabrakło mu skuteczności.
Werder Brema - RB Lipsk 1:1 (1:0)
1:0 - Niklas Moisander 28'
1:1 - Ademola Lookman 50'
[multitable table=860 timetable=10723]Tabela/terminarz[/multitable]
ZOBACZ WIDEO Hamburger SV coraz bliżej spadku z Bundesligi [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Czy RB Lipsk awansuje do Ligi Mistrzów? 
na Instagramie 
na Facebooku 
