Temat odejścia francuskiego szkoleniowca od wielu lat wracał jak bumerang. Pozycji Arsene'a Wengera na pewno nie umacniały ostatnie wyniki jego zespołu. Brak kwalifikacji do Ligi Mistrzów w ubiegłym sezonie oraz czekanie na mistrzostwo kraju od 2004 roku.
Od wielu miesięcy trwała wojna medialna między dziennikarzami a Wengerem. Ci pierwsi byli przekonani, że 68-latek na pewno pożegna się z Emirates Stadium. Francuz z kolei szedł w zaparte i tłumaczył, że to on jest najlepszą osobą, by wyprowadzić klub z kryzysu. W piątek, po 22 latach pracy zdecydował się powiedzieć "pas".
Oświadczenie Arsene'a Wangera:
"Po starannym przemyśleniu i dyskusji z klubem czuję, że to właściwy moment, abym ustąpił ze stanowiska po zakończeniu sezonu. Jestem wdzięczny, że mogłem służyć klubowi przez tak wiele niezapomnianych lat. Prowadziłem drużynę z pełnym zaangażowaniem i uczciwością. Chciałem podziękować pracownikom, piłkarzom, dyrektorom oraz kibicom, którzy sprawiają, że ten klub jest wyjątkowy. Wzywam fanów do wiary w drużynę, by jak najlepiej zakończyć sezon. Niech wszyscy miłośnicy Arsenalu dbają o klubowe wartości. Moja miłość i wsparcie na zawsze".
- To jeden z najtrudniejszych dni, jakich doświadczyliśmy w trakcie naszej działalności w piłce. Jednym z głównych powodów, dla których zatrudniliśmy Arsene'a, było to, co wniósł do naszego klubu na boisku i poza nim. Nigdy nie da się dorównać jego długowieczności i utrzymywania się na najwyższym poziome przez tak długi czas - powiedział Stan Kroenke, większościowy udziałowiec Arsenalu.
Wenger pracuje w północnym Londynie od 1996 roku. Jako menedżer prowadził klub w 823 spotkaniach. Wygrał 473 z nich. Trzykrotnie triumfował w rozgrywkach Premier League, a siedmiokrotnie Pucharu Anglii.
Kto zajmie miejsce Francuza w Arsenalu? Jednym z kandydatów jest Luis Enrique. Hiszpan największe sukcesy na ławce trenerskiej świętował z Barceloną w sezonie 2014/15. Sięgnął wówczas po potrójną koronę (Primera Division, Liga Mistrzów, Puchar Króla).
ZOBACZ WIDEO Gol i owacja na stojąco dla Arkadiusza Milika. Sześć goli w meczu Napoli [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
A tak drugiej strony trochę szkoda mi jest Wengera. W końcu to było aż 22 lat !!!