Nice I liga: GKS Katowice zburzył kolejną twierdzę, przełamanie Stomilu Olsztyn

Dzięki zwycięstwu 2:0 z Chrobrym Głogów piłkarze GKS-u Katowice zostali wiceliderami Nice I ligi i gonią najlepszą Miedź Legnica. Pierwszą wygraną w rundzie wiosennej odniósł Stomil Olsztyn.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
piłkarze GKS-u Katowice WP SportoweFakty / Jakub Piasecki / Na zdjęciu: piłkarze GKS-u Katowice
Konfrontacja dotychczas drugich w tabeli głogowian z trzecimi katowiczanami miała duże znaczenie dla sytuacji na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Oba kluby miały się czym pochwalić przed pierwszym gwizdkiem. Chrobry Głogów nie przegrał meczu ligowego na własnym stadionie od 16 września, natomiast GKS Katowice zwyciężył w czterech poprzednich spotkaniach na wyjeździe. Swoją passę przedłużyła ekipa z Górnego Śląska, której zwycięstwo 2:0 zapewnili Mateusz Kamiński oraz Wojciech Słomka. Po zburzeniu twierdzy Głogów podopieczni Jacka Paszulewicza są wiceliderami i gonią prowadzącą w tabeli Miedź Legnica.

Lider zderzył się z najlepszą defensywą ostatnich tygodni na zapleczu Lotto Ekstraklasy. Nie był w stanie jej sforsować i zremisował 0:0 z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Górale zagrali piąty bezbramkowy mecz w tym roku. W rundzie wiosennej Podbeskidzie Bielsko-Biała straciło zaledwie gola w ośmiu kolejkach.

Matematyka sprawiła, że dzień przed meczem z Puszczą Niepołomice piłkarze Stomilu Olsztyn wylądowali na dnie tabeli. Postanowili się stamtąd ewakuować. Po raz czwarty w tym roku wystąpili w roli gospodarza. Dotychczas udało się im przekuć ten atut w jeden z możliwych dziewięciu punktów. W sobotę poszło zdecydowanie lepiej. Zwycięstwo 2:0 zapewnił Stomilowi autor dubletu Artur Siemaszko. Młody napastnik przełamał się wspólnie z resztą zespołu. Do bramki przeciwnika trafił po raz pierwszy od 18 października. Pierwsze zwycięstwo olsztynian pod wodzą Kamila Kieresia pozwoliło im zmniejszyć do punktu swoją stratę do miejsca barażowego.

Piłkarze Chojniczanki wracali myślami do 17 maja minionego roku. Wtedy podobnie jak teraz zbliżali się w ślimaczym tempie do Lotto Ekstraklasy, ale wygrana 1:0 na stadionie Olimpii Grudziądz pozwoliła im złapać oddech i liczyć się w walce o awans do ostatniej kolejki. Jedynego gola strzelił w tamtym meczu Paweł Zawistowski. W sobotę doszło do bardzo podobnej historii, tyle że tym razem autorem złotego trafienia na 1:0 był Maciej Górski. Chojniczanie mieli trochę szczęścia, a Olimpia dużo pecha. Już w pierwszej połowie Michał Olczak opuścił boisko z powodu kontuzji, a skoro na ławce rezerwowych nie było młodzieżowca, to biało-zieloni musieli grać w dziesięciu. W doliczonym czasie czerwoną kartkę dostał jeszcze Adrian Bielawski i Olimpia zeszła z boiska w dziewięciu.

27. kolejka Nice I ligi:

Chrobry Głogów - GKS Katowice 0:2 (0:1)
0:1 - Mateusz Kamiński 39'
0:2 - Wojciech Słomka 90'

Podbeskidzie Bielsko-Biała - Miedź Legnica 0:0

Stomil Olsztyn - Puszcza Niepołomice 2:0 (1:0)
1:0 - Artur Siemaszko 37'
2:0 - Artur Siemaszko 90'

Olimpia Grudziądz - Chojniczanka 0:1 (0:0)
0:1 - Maciej Górski 61'

Drutex-Bytovia Bytów - Raków Częstochowa 1:0 (1:0)
1:0 - Marek Opałacz 19'



ZOBACZ WIDEO AS Roma rozmontowała obronę SPAL-u. Thiago Cionek nie uniknął błędu [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Czy GKS Katowice pozostanie na miejscu premiowanym awansem do końca sezonu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×