Na początku kwietnia japońska federacja poinformowała o zakończeniu współpracy z Vahidem Halilhodziciem. Ogłoszono, że dotychczasowy dyrektor techniczny Akira Nishino przejmuje stery w reprezentacji.
W komunikacie podano, że taka decyzja była spowodowana konfliktem pomiędzy piłkarzami a selekcjonerem, który w ostatnim czasie nabrał na sile. Zespół przestał wierzyć w metody szkoleniowe Halihodzicia i zmiana była po prostu nieunikniona.
Bośniak nie rozumie powodów rozstania. W sobotę przyleciał do Tokio, by porozmawiać z tamtejszą federacją na temat zakończenia współpracy. - Zawsze cieszyłem się na przyjazd do Japonii, ale obecna sytuacja jest zupełnie inna. Wciąż nie rozumiem co się wydarzyło i chcę poznać powody. Federacja potraktowała mnie jak zbędnego śmiecia i po prostu wyrzuciła do kosza - cytuje jego wypowiedź portal sport.tvp.pl.
Bośniak planuje zorganizować konferencję prasową, na której przedstawi swoją wersję wydarzeń. - Muszę walczyć z tymi, którzy obrażają moją dumę. To jeszcze nie koniec - przyznał.
Japonia jest jednym z grupowych rywali Polaków na mistrzostwach świata w Rosji.
ZOBACZ WIDEO Pogrom faworytów. Świetne wykończenia Juanmiego [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]