Górnik - Wisła: złoty gol Urygi, płocczanie coraz bliżej europejskich pucharów

PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Płock cieszą się z gola Alana Urygi
PAP / Andrzej Grygiel / Na zdjęciu: piłkarze Wisły Płock cieszą się z gola Alana Urygi

Alan Uryga i Thomas Daehne bohaterami Wisły Płock. Pierwszy z nich zdobył jedyną bramkę dla płockiego zespołu w starciu z Górnikiem Zabrze. Z kolei golkiper płocczan kilka razy uratował swój zespół przed stratą gola.

Gra obu drużyn jest sporym zaskoczeniem. Przed startem rozgrywek niewielu ekspertów spodziewało się, że zarówno Górnik Zabrze, jak i Wisła Płock liczyć się będą w walce o europejskie puchary. Zespoły te po 31. kolejce sąsiadowały ze sobą w ligowej tabeli, a wyżej sklasyfikowany był Górnik. Zabrzanie nie byli jednak faworytem tej konfrontacji, zwłaszcza że zagrali bez nominalnego napastnika.

Z konieczności w ataku wystąpili Erik Grendel i Szymon Żurkowski. Obaj są pomocnikami i to było widać na boisku. Górnik bez Igora Angulo nie potrafił sobie stworzyć groźnej sytuacji pod bramką przeciwnika. W dodatku miejscowi nie wykorzystywali swojego największego atutu - stałych fragmentów.

Z kolei Wisła miała przewagę, ale długo nie potrafiła udokumentować jej bramką. To płocczanom udało się w końcówce pierwszej połowy. Po wrzutce ze skrzydła Dominika Furmana głową piłkę uderzył Alan Uryga. Ta odbiła się jeszcze od słupka i wpadła do siatki. Trybuny na Roosevelta zamilkły, a Wisła mogła cieszyć się z objęcia prowadzenia.

Po przerwie Górnik rzucił się do ataków, a Wisła skupiła się na tym, by utrzymać korzystny rezultat i wyprowadzała kontrataki. Akcje zabrzan były jednak przerywane albo przez obrońców rywali, albo przez sygnalizację spalonego przez arbitra. Gospodarze znów mieli problemy, by stworzyć zagrożenie pod bramką przeciwnika. Mieli przewagę w posiadaniu piłki, lecz nie potrafili tego w żaden sposób wykorzystać.

Z biegiem czasu Górnik był coraz groźniejszy przy stałych fragmentach gry. Bohaterem Wisły był jednak Thomas Daehne, który ratował swój zespół od utraty gola po strzałach Rafała Kurzawy czy Mateusza Wieteski. Swoją szansę miała też Wisła, która starała się wykorzystać odkrycie rywali, ale świetną interwencją popisał się Tomasz Loska. Przetrzebiony kontuzjami Górnik nie zdołał odwrócić losów spotkania. Wisła zwiększyła szansę na awans do europejskich pucharów.

Górnik Zabrze - Wisła Płock 0:1 (0:1)
0:1 - Alan Uryga 45'

Składy:

Górnik Zabrze: Tomasz Loska - Mateusz Wieteska, Dani Suarez, Paweł Bochniewicz, Adrian Gryszkiewicz - Damian Kądzior, Wojciech Hajda (46' Marcin Urynowicz), Szymon Matuszek (84' Dariusz Pawłowski), Rafał Kurzawa - Szymon Żurkowski, Erik Grendel (55' Daniel Liszka).

Wisła Płock: Thomas Daehne - Cezary Stefańczyk, Adam Dźwigała, Alan Uryga, Arkadiusz Reca - Damian Szymański, Dominik Furman - Konrad Michalak (63' Jakub Łukowski), Semir Stilić (79' Damian Rasak), Nico Varela (84' Damian Byrtek) - Jose Kante.

Żółte kartki: Mateusz Wieteska, Paweł Bochniewicz, Dani Suarez (Górnik Zabrze) oraz Nico Varela, Alan Uryga (Wisła Płock).

Sędzia: Tomasz Musiał.

Widzów: 14 891.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Messi zdenerwował się na kolegę. Wszystko nagrały kamery

Komentarze (0)