II liga: ŁKS Łódź został wiceliderem. Tuzin goli Jewhena Radionowa

ŁKS Łódź pokonał i przeskoczył Wartę Poznań w tabeli. Do wyniku 2:0 doprowadził najlepszy strzelec beniaminka Jewhen Radionow.

Sebastian Szczytkowski
Sebastian Szczytkowski
Piłka nożna Getty Images / Laurence Griffiths / Piłka nożna
W najciekawszym meczu kolejki wszystkie kluczowe wydarzenia były związane z Jewhenem Radionowem. W 10. minucie Ukrainiec znalazł się we właściwym miejscu po dośrodkowaniu z rzutu rożnego i strącił piłkę z bliska do bramki Warty Poznań. W 25. minucie napastnik nie wykorzystał rzutu karnego. Jego beznadziejne uderzenie po ziemi zatrzymał Adrian Lis. Radionow zrehabilitował się w końcówce spotkania. Choć był osamotniony między kilkoma obrońcami w zielonych koszulkach, wypracował sobie miejsce i oddał perfekcyjny strzał z dystansu na 2:0. Lis tylko odprowadził piłkę wzrokiem do siatki.

Ukrainiec zdobył cztery gole w dwóch poprzednich występach i z 12 trafieniami na koncie jest trzeci w klasyfikacji strzelców ligi. Wyprzedzają go wyłącznie Leandro oraz Piotr Giel. W takiej formie Ukrainiec ma jeszcze szansę wyprzedzić Brazylijczyka i Polaka.

Warcie zabrakło w Łodzi takiego egzekutora jak Radionow. Między 30. a 75. minutą poznaniacy toczyli wyrównany pojedynek z gospodarzami, a fragmentami nawet przeważali, tyle że nie stwarzali często sytuacji podbramkowych, a te nieliczne marnowali. W 57. minucie po dośrodkowaniu Jakuba Kiełba z rzutu wolnego Krystian Sanocki strzelił w słupek. Do futbolówki dopadł sekundę później Tomasz Dejewski i choć bramkarz beniaminka był już na łopatkach, to stoper Warty główkował nad nim oraz nad poprzeczką. Karą za takie pudłowanie była porażka i strata pozycji wicelidera na rzecz łodzian.

Ponownie zmalała szansa na utrzymanie Gwardii Koszalin i Stali Stalowa Wola. Oba kluby nie wykorzystały atutu własnego boiska i przegrały z przeciwnikiem, który wydawał się być w ich zasięgu. Po porażce 1:4 z ROW-em 1964 Rybnik beniaminek ma już na koncie 56 straconych bramek. Pachnie niechlubnym rekordem ligi. Stal została pokonana 0:1 przez Garbarnię Kraków. Została trafiona w 86. minucie przez Tomasza Ogara.

ZOBACZ WIDEO SSC Napoli nadal w grze o tytuł. Arcyważne trafienie Koulibaly'ego z Juventusem [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]


Na zakończenie dnia Znicz Pruszków wygrał 3:0 z Wisłą Puławy i powiększył swoją przewagę nad przeciwnikiem z dwóch do pięciu punktów. Ekipa z Mazowsza prowadziła grę przez większą część pierwszej połowy, a w ostatnich jej minutach musiała się ratować wybiciem z linii bramkowej. Znicz dostał ostrzeżenie i w szatni zastanowił się, jak udokumentować przewagę golem. W 55. minucie Patryk Kubicki znalazł się we właściwym miejscu i wpakował piłkę z bliska do bramki po dośrodkowaniu Pawła Tarnowskiego. Sędzia pokazał w Pruszkowie aż dziewięć żółtych kartek. Dwie dostał Mateusz Pielach i w 80. minucie osłabił Wisłę. W doliczonym czasie Znicz dobił swojego przeciwnika golami Mateuszów Kinasta i Stryjewskiego.

28. kolejka II ligi:

ŁKS Łódź - Warta Poznań 2:0 (1:0)
1:0 - Jewhen Radionow 10'
2:0 - Jewhen Radionow 79'

Gwardia Koszalin - ROW 1964 Rybnik 1:4 (0:1)
0:1 - Mariusz Muszalik (k.) 34'
1:1 - Robert Ziętarski 61'
1:2 - Kamil Spratek 68'
1:3 - Dawid Kalisz 85'
1:4 - Paweł Jaroszewski 87'

Stal Stalowa Wola - Garbarnia Kraków 0:1 (0:0)
0:1 - Tomasz Ogar 86'

Znicz Pruszków - Wisła Puławy 3:0 (0:0)
1:0 - Patryk Kubicki 55'
2:0 - Mateusz Kinast 90'
3:0 - Mateusz Stryjewski 90'




Czy ŁKS Łódź zakończy sezon na pozycji wicelidera?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×