Półfinał LM 2018. Real - Bayern. NieRealny transfer Roberta Lewandowskiego. Za 30-latków tyle się nie płaci

Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Robert Lewandowski
Getty Images / Maja Hitij / Na zdjęciu: Robert Lewandowski

Florentino Perez ma obsesję na punkcie sprowadzenia Roberta Lewandowskiego, ale czy ta żądza jest na tyle silna, by poprowadziła go do ustanowienia transferowego precedensu? We wtorek "Lewy" ma ostatnią szansę na to, by przejść do historii futbolu.

Robert Lewandowski rozkochał w sobie Florentino Pereza, gdy 24 kwietnia 2013 roku wbił Królewskim cztery gole w pierwszym meczu półfinału Ligi Mistrzów 2012/2013. Od tego czasu Real kilkukrotnie próbował sprowadzić "Lewego", ale najpierw Polak był już po słowie z Bayernem, a potem nie chciał zbyt szybko opuszczać Monachium. Później, gdy Lewandowski stał się wiodącą postacią Bayernu, władze bawarskiego klubu nie chciały nawet słyszeć o sprzedaży swojego najlepszego strzelca, choć Lewandowski już od dłuższego czasu jest zainteresowany przeprowadzką na Bernabeu.

Szklany sufit

Bayern potrafił docenić Lewandowskiego, bo od grudnia 2016 roku kapitan Biało-Czerwonych jest najlepiej opłacanym zawodnikiem nie tylko w historii monachijskiego klubu, ale w ogóle całej niemieckiej ligi - za sezon gry inkasuje rocznie ok. 15 mln euro plus premie. Problem Bayernu polega jednak w tym, że Bundesliga stała się dla Polaka za ciasna. W Niemczech "Lewy" wygrał już wszystko i to nie raz, a częściej od niego (0,7/mecz) gole nad Renem strzelał tylko legendarny Gerd Mueller (0,86/mecz).

O tym, że Lewandowski przerósł Bundesligę, najlepiej świadczy to, że choć ostatnio więcej odpoczywa, niż gra, na dwie kolejki przed końcem sezonu ma aż 13 goli przewagi nad wiceliderem klasyfikacji strzelców. Fakt, że w takim środowisku Polak z miesiąca na miesiąc staje się coraz lepszy i znajduje wewnętrzną motywację do rozwoju, jest doskonałym świadectwem jego profesjonalizmu.

To, że Lewandowski chce odejść z Bayernu, przestało być tajemnicą poliszynela, gdy pod koniec lutego rozstał się z Cezarym Kucharskim i zatrudnił Piniego Zahaviego. Jeśli do tej pory ktoś mógł myśleć, że "Lewy" zostanie w Monachium do końca kariery, to tym ruchem Polak pozbawił go złudzeń. Kapitan Biało-Czerwonych związał się z Zahavim nie po to, by doświadczony agent negocjował nowy kontrakt Polaka z Bayernem, a doprowadził do porozumienia między klubami w sprawie transferu. Polak zaufał Izraelczykowi, bo ten wie, jak poprowadzić rozmowy tak, by Lewandowski rozstał się z Bayernem w zgodzie.

Trudno dziwić się Lewandowskiemu, że szuka nowych wyzwań. Z myślą o niezdobyciu Złotej Piłki już się pogodził, o czym świadczy to, że chce iść do jednej drużyny z Cristiano Ronaldo, ale do pełnego spełnienia brakuje mu też wciąż - poza sukcesem z reprezentacją - triumfu w Lidze Mistrzów, a kto lepiej od Królewskich wie, jak wygrać Champions League? "Lewy" chce też zostać bohaterem spektakularnego transferu. Przecież do Borussii Dortmund przeniósł się za niespełna 5 mln euro, a Bayern wyciągnął go z Westfalii na zasadzie wolnego transferu. W czasach, w których za obrońców i defensywnych pomocników płaci się krocie, to swego rodzaju potwarz dla jednego z najlepszych napastników w historii futbolu.

Stara miłość nie rdzewieje

Bayern nie chce słyszeć o sprzedaniu Lewandowskiego, ale nie takie niemożliwe do przeprowadzenia transakcje świat futbolu widział. Przeszkodą w realizacji tego transferu może być jednak wiek Polaka. Jeśli wierzyć medialnym doniesieniom, Bayern byłby skłonny usiąść do rozmów, jeśli na stole pojawi oferta opiewająca na ok. 150 mln euro. Problem w tym, że za 30-latków po prostu tyle się nie płaci.

Najdroższym zawodnikiem w tej kategorii wiekowej jest Hulk, za którego w 2016 roku Shanghai SIPG zapłacił Zenitowi Petersburg 56 mln euro, ale po pierwsze, chiński rynek był wtedy wynaturzony, a po drugie, to nie jest kwota, za którą Bayern puści Lewandowskiego. 35 zawodników w historii futbolu sprzedano drożej, a mówimy przecież o jednym z najwybitniejszych napastników wszech czasów. Nadmieńmy, że Hulk jest jedynym 30-latkiem na liście 50 najdroższych transferów w historii.

Najdrożsi 30-latkowie w historii futbolu:

ZawodnikKwota transferuZDoRok
Hulk 56 mln euro Zenit Petersburg Shanghai SIPG 2016
Leonardo Bonucci 42 mln euro Juventus Turyn AC Milan 2017
Gabriel Batistuta 36 mln euro ACF Fiorentina AS Roma 2000
Samuel Eto'o 27 mln euro Inter Mediolan Anży Machaczkała 2011
Diego Milito 25 mln euro CFC Genoa Inter Mediolan 2009

Perez ma obsesję na punkcie Polaka, ale po pierwszym meczu 1/2 finału Ligi Mistrzów nawet jego mogły najść wątpliwości, czy warto kruszyć z Bayernem kopie o Lewandowskiego i wydawać na niego fortunę. "Lewy" został mocno skrytykowany, a jego klasę podważył m.in. Guti. - Lewandowski według mnie nie jest na poziomie Realu Madryt. Nie widzę w nim zawodnika na miarę tego klubu. Cristiano Ronaldo będzie coraz więcej grał jako środkowy napastnik, a on ma większy wpływ na drużyn - stwierdził były znakomity pomocnik Realu.

Warto mieć na uwadze też to, że Perez zakochał się w Lewandowskim, kiedy ten miał 25-lat. Starania prezydenta Królewskich pokazują, że stara miłość nie rdzewieje, ale z drugiej strony choć Real na rynku transferowym działa z dużą fantazją, to trzyma się jednej zasady i nie kupuje piłkarzy zaawansowanych wiekowo. By znaleźć jakiegokolwiek zawodnika z pola "+30", na którego transfer Królewscy wydali choć jedno euro, trzeba się cofnąć aż do lata 2010 roku, gdy Jose Mourinho ściągnął do Madrytu 32-letniego wówczas Ricardo Carvalho. Na zaufanego człowieka "The Special One" Real przeznaczył jednak tylko 8 mln euro. Od tego czasu najstarszym kupionym przez klub z Bernabeu zawodnikiem był Luka Modrić, który przeniósł się do Realu jako 27-latek.

Ostatnia szansa

Wtorkowy rewanż z Realem to dla Lewandowskiego ostatnia szansa, by rozwiać wątpliwości Pereza i przekonać go do ustanowienia precedensu. Polak nie raz już udowodnił, że jest zdolny do rzeczy wielkich, więc nie można wykluczyć jego spektakularnego występu na Bernabeu. Jeśli ponownie rozkocha w sobie Madryt i Królewscy zagną na niego parol, to Bayern nie będzie w stanie go zatrzymać, co ostatnio potwierdził nawet były prezydent Realu, Ramon Calderon.

- Jeśli Robert będzie chciał odejść, Bayern nie będzie miał szans, żeby go zatrzymać. Ostatecznie to zawsze piłkarz decyduje o swojej przyszłości. Po ostatnich transferach trudno będzie sprowadzić czołowego piłkarza za mniej niż 150 mln euro. Robert należy do tej kategorii - stwierdził Hiszpan.

Lewandowski nie musi nikomu niczego udowadniać, ale jeśli marzy o dołączeniu do Królewskich, wtorkowy wieczór będzie będzie jednym z najważniejszych w jego karierze. Polak będzie miał maksymalnie dwie godziny, by umożliwić sobie przejście do historii futbolu. Od jednego występu zależy to, stanie się nie tylko najdroższym Polakiem, ale też najdroższym napastnikiem i najdroższym 30-latkiem wszech czasów. Transfer Lewandowskiego z Bayernu do Realu otworzy nową erę w futbolu, bo dotąd warci ponad sto milionów euro warci byli jedynie 24-letni Paul Pogba, 20-letni Ousmane Dembele, 19-letni Kylian Mbappe Lottin i 25-letni Neymar.

ZOBACZ WIDEO Odrodzenie Paris Saint-Germain. Cavani na ratunek [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Źródło artykułu: