Real Madryt ciągle jest wielki. Drugi sezon z rzędu wyrzucił Bayern Monachium za burtę Ligi Mistrzów. W pierwszym meczu wygrał 2:1, a we wtorek zremisował z mistrzem Niemiec 2:2. Kluczowe bramki dla Królewskich zdobył Karim Benzema.
- Jestem dumny z tej drużyny. Gdy oddajesz duszę i grasz z sercem, to dostajesz nagrodę za swoje poświęcenie - tłumaczył bezpośrednio po meczu Sergio Ramos. - Cieszymy się, że znowu zagramy w finale. Wierzyliśmy w to. Nigdy z arogancją, ale zawsze zdawaliśmy sobie sprawę, że jesteśmy w stanie ponownie dojść do finału - dodał stoper.
Bayern miał mnóstwo okazji, aby wyeliminować Los Blancos. Mistrzowie Niemiec dwoili się i troili, jednak kapitalnie prezentował się Keylor Navas. 31-latek zapewnił drużynie awans do wielkiego finału.
- Cierpieliśmy w tym meczu, bo Bayern to wielka drużyna - podkreślał Ramos. - Zawsze byli dla nas ciężką przeszkodą w tych ostatnich sezonach. Prawda jest taka, że gdy masz korzystny wynik, to wpływa to na obie ekipy. Może mieli więcej posiadania piłki, cierpieliśmy, ale ogólnie byliśmy lepsi - analizował Hiszpan.
ZOBACZ WIDEO Odrodzenie Paris Saint-Germain. Cavani na ratunek [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Podopieczni Zinedine'a Zidane'a po raz trzeci raz z rzędu zagrają w finale Champions League. W drugim półfinale Liverpool rywalizuje z Romą. W pierwszym meczu The Reds wysoko wygrali 5:2.
- Mamy czas, aby cieszyć się z awansu. Czekamy też na rywala, który na pewno postawi nam bardzo trudne warunki, ale dobrze się do tego przygotujemy - dodał Ramos. Finał Ligi Mistrzów odbędzie się 26 maja w Kijowie.