We wtorkowy wieczór Bayern robił co mógł, żeby odrobić straty z Monachium (Real wygrał na Allianz Arena 2:1) i awansować do finału Ligi Mistrzów. Spotkanie przebiegało w niesamowitym tempie, goście przez długie minuty dominowali nad gospodarzami, jednak mimo to tylko zremisowali 2:2 i odpadli z rozgrywek.
Ostro krytykowany po pierwszym meczu Lewandowski zagrał lepiej, niż przed tygodniem. Miał swoje bramkowe okazje, ale nie zdołał ich wykorzystać. W opinii niemieckich mediów był w Madrycie jednym z najsłabszych graczy Bayernu.
"Spiegel Online" już w tytule artykułu z ocenami piłkarzy Bayernu pisze "Gdzie był Lewandowski?". To zapowiadało surowe potraktowanie polskiego napastnika. "Po pierwszym spotkaniu z Realem, w którym w żałosny sposób zmarnował kilka szans, głośno go krytykowano. Czy jest w stanie rozstrzygać wielkie mecze na korzyść Bayernu? W pierwszej połowie potwierdził, że słusznie go krytykowano. Brakowało mu ostatniego kroku, bezwarunkowego poświęcenia. W drugiej połowie był bardziej "jadowity", ale też bez widocznego efektu" - komentuje grę "Lewego" popularny niemiecki serwis.
Zdaniem dziennika "Bild", kapitan reprezentacji Polski zasłużył tylko na notę 4, która oznacza słaby występ. "Znów bez gola, znów za mało zagrożenia, znów nie zagrał wielkiego meczu. Pracował w rozegraniu, rozprowadził piłkę przy bramce na 1:0. Ale w polu karnym nie miał szans przeciwko Ramosowi i Varane'owi" - ocenia poczytny dziennik. "Czwórki" otrzymali także Franck Ribery, Thiago Alcantara i David Alaba. Najwyższe noty (2) przyznano Nicklasowi Suele, Matsowi Hummelsowi i Jamesowi Rodriguezowi, a najniższe (5) dostali antybohater spotkania Sven Ulreich i turecki sędzia Cuneyt Cakir, który nie podyktował oczywistego rzutu karnego dla Bayernu po ręce Marcelo.
Serwis internetowy telewizji Sport 1 ocenił Lewandowskiego jeszcze niżej, na 4,5 punktu. "Po zmasowanej krytyce po pierwszym meczu był znacznie bardziej zaangażowany, nie unikał pojedynków i szukał swoich szans. Jednak raz jeszcze nie stworzył zbyt wiele zagrożenia pod bramką, a w pierwszej połowie zmarnował świetną szansę po podaniu Hummelsa" - napisano o grze Polaka. Znów jedynym graczem Bayernu z niższą notą jest Ulreich (5).
Zdaniem monachijskiego tabloidu "TZ" Lewandowski był na boisku nieobecny. "Tak jak w pierwszym meczu. Włożył wiele wysiłku w pomaganie środkowej formacji, ale nie był jednak w stanie zaistnieć w ataku. Zbyt często zostawał za obrońcami, nie pokazywał się do podań, co utrudniało grę Bayernowi" - oceniło "TZ" jego występ i tak jak "Bild" przyznało mu "czwórkę".
Cztery punkty w skali od 6 do 1 to również nota polskiego piłkarza w internetowym wydaniu "Abendzeitung Munchen", popołudniówki z Monachium. "Dla łowcy goli to był mecz meczów, ocena jego umiejętności. Naprawdę klasa światowa? Dobra praca przy golu na 1:0, ale potem zmarnowała dobra okazja. Bez szczęścia" - czytamy w uzasadnieniu takiej oceny. Po raz kolejny, za gorszego w barwach Bayernu uznano jedynie Ulreicha.
ZOBACZ WIDEO Odrodzenie Paris Saint-Germain. Cavani na ratunek [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]
Bayern gral zle. Pomoc tworzyla na boisku chaos. Wspomagajacy pomocnikow boczni obroncy, nie tworzyli zadn Czytaj całość