W pierwszej połowie meczu w Kolonii Niklas Suele strzelił samobójczą bramkę, a 1.FC Koeln sensacyjnie objął prowadzenie. Dla obrońcy Bayernu Monachium było to trzecie takie trafienie w tym sezonie Bundesligi. Na szczęście dla piłkarza, za każdym razem jego zespół pokonywał rywali. Z 1.FC Koeln mistrzowie Niemiec wygrali 3:1.
Bayern w tym sezonie stracił tylko 24 gole. Trzy z nich strzelił właśnie Suele, który tym samym zapisał się w historii niemieckiej elity. Przed nim tylko legenda Hamburger SV, Manfred Kaltz w jednym sezonie (1977/1978) trzykrotnie kierował piłkę do własnej bramki.
- W normalnych okolicznościach powinien postawić kolację, ale nie mamy na to czasu - żartował Jupp Heynckes. - To może się zdarzyć raz, może dwa. Suele teraz ma już hat-tricka. Nie chcę, aby porównywać go z Beckenbauerem, ale on pobił wiele rekordów - dodał trener Bayernu.
Niemieckie media żartują, że Suele w ostatniej kolejce sezonu stanie przed szansą na ustanowienie samodzielnego rekordu. Bayern czeka starcie z walczącym o europejskie puchary VfB Stuttgart.
ZOBACZ WIDEO Bayern wygrał, Lewandowski trafił, ale trener na podziękowanie nie zasłużył [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]