Ireneusz Mamrot: Zdominowaliśmy Legię

Getty Images / Artur Reszko / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot, trener Jagielloni Białystok
Getty Images / Artur Reszko / Na zdjęciu: Ireneusz Mamrot, trener Jagielloni Białystok

Miał być hit, był kit. W meczu dwóch czołowych drużyn Lotto Ekstraklasy oddano tylko jeden celny strzał, a Jagiellonia bezbramkowo zremisowała z Legią Warszawa. - Za bardzo chcieliśmy - ocenił trener gospodarzy, Ireneusz Mamrot.

- Nie jesteśmy zadowoleni z wyniku, bo naszym celem było zwycięstwo. Zdominowaliśmy Legię, ale pod bramką szwankowało ostatnie podanie. Nie wynikało to z nerwowości, a raczej z olbrzymiej chęci wygrania meczu. Jak bardzo zespół chce widać było po determinacji piłkarzy. Bardzo wysoko i bardzo szybko odbieraliśmy piłkę, w niektórych momentach brakowało jednak odrobiny spokoju. Zamiast grać dokładnymi podaniami po ziemi, szukaliśmy dośrodkowań. Cała ławka rezerwowych zwróciła na to uwagę już po kilku minutach meczu, ale mądrym jest się dopiero po meczu. Jestem zadowolony z tego jak realizowaliśmy przedmeczowe założenia i do niczego nie mogę się przyczepić - mówił Ireneusz Mamrot tuż po ostatnim gwizdku.

Trudno nie przyznać mu racji. Jagiellonia była drużyną lepszą, ale nie udało się jej dobrać rywalowi do gardła. Trener najbardziej żałował zmarnowanych okazji Pospisila i Bartosza Kwietnia z drugiej połowy. - Strzał Bartka był nie do obrony, ale pechowo nie wpadło, a Martin mógł lepiej uderzyć piłkę - komentował Mamrot

Co ciekawe w tym sezonie Jagiellonia w meczach z Legią zdobyła siedem punktów. Nie straciła w nich żadnego gola, a mimo to jest dopiero trzecia w tabeli.
- Takie jest to piłkarskie życie. W kilku meczach głupio potraciliśmy punkty. Legia przez cały mecz nie oddała celnego strzału. Momentami była bezradna, ale obecnie to ona jest na szczycie - zakończył opiekun "Jagi".

Dean Klafurić był zadowolony z punktu. Podał też przyczyny kiepskiej gry swoich piłkarzy. - Za nami bardzo trudne spotkanie z silnym przeciwnikiem, w którym zawodnicy odczuwali zmęczenie po finale Pucharu Polski z Arką Gdynia. Mecz był trudny do oglądania jednak swoją postawą w drugiej połowie zasłużyliśmy na punkt i choć sam wolę oglądać spotkania na wyższym poziomie to jestem zadowolony z tego co widziałem - ocenił chorwacki trener Legii.

ZOBACZ WIDEO Jarosław Niezgoda: Reprezentacja? Na nic nie liczę

Komentarze (10)
Piotr Zawierucha
18.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
pochodzę ze śląska JDZE życzę mistrzostwa to jest jedyny klub który oprócz górnika powinien ten tytu zdobyć maszynie Poznańskiej niczego nie ujmując może na drugi rok tak myślę że my slązacy je Czytaj całość
zet2
7.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Coś ten Mamrot mamrocze................ 
Pieniacz
7.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
a mnie irytuje twierdzenie, że jakakolwiek drużyna nie oddała celnego strzału na bramkę - przecież to wierutne bzdury! Strzał celny, to taki, który leci w światło bramki i chyba nie jest istotn Czytaj całość
avatar
hack
7.05.2018
Zgłoś do moderacji
2
3
Odpowiedz
Trzeba przyznać, że to Arek Malarz częściej musiał przerywać popołudniową drzemkę, ale w tym meczu Jaga osiągneła dominację tylko na trybunach. 
avatar
Marianek07
7.05.2018
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Dominuj sobie , dominuj :)