Jagiellonia po remisie z Legią nadal wierzy w mistrzostwo. "Byliśmy lepszym zespołem. Losy tytułu nie są rozstrzygnięte"

PAP / Artur Reszko / Roman Bezjak (po lewej) i Arkadiusz Malarz (po prawej)
PAP / Artur Reszko / Roman Bezjak (po lewej) i Arkadiusz Malarz (po prawej)

- Byliśmy lepszym zespołem, to jednak nie przełożyło się na zwycięstwo - powiedział po bezbramkowym remisie z Legią obrońca Jagiellonii, Ivan Runje. - Nie sądzę, aby losy tytułu były rozstrzygnięte - dodał pomocnik żółto-czerwonych, Martin Pospisil.

Jagiellonia zremisowała u siebie bezbramkowo z Legią Warszawa w meczu uznawanym za hit 34. kolejki Lotto Ekstraklasy. Spotkanie rozczarowało. Kibice obejrzeli dużo walki w środku pola, zaś ciekawych sytuacji było jak na lekarstwo.

- Na pewno nie powiem, że straciliśmy dwa punkty. Taka jest ta liga, że każdy może wygrać z każdym. Spotkanie było bardzo taktyczne. Przez 90 minut mieliśmy mecz pod kontrolą. Szkoda, że w najważniejszych momentach zabrakło nam dokładności podczas ostatniego podania - przeanalizował napastnik żółto-czerwonych, Roman Bezjak.

Zawodnicy gospodarzy rozegrali świetne zawody w defensywie. Dzięki doskonałej współpracy duetu Nemanja Mitrović - Ivan Runje, goście ani razu nie zagrozili poważnie bramce białostoczan.

- Cieszę się, że mogłem dzisiaj pomóc kolegom. Zagraliśmy dobrze w obronie. Nie pozwoliliśmy Legii w zasadzie na nic w ofensywie. Oba zespoły grały blisko siebie, nie brakowało agresji. Byliśmy lepszym zespołem od Legii, to jednak nie przełożyło się na zwycięstwo - powiedział Runje.

- Owszem, dominowaliśmy, jednak zabrakło nam skuteczności oraz dokładności. Ostatecznie kończymy ten mecz z jednym punktem. Nie sądzę, aby losy tytułu były rozstrzygnięte. Jeszcze wiele może się wydarzyć - dodał pomocnik Jagi, Martin Pospisil.

Podopieczni Ireneusza Mamrota pozostali na trzecim miejscu w tabeli. Z dorobkiem 58 punktów nadal tracą trzy "oczka" do prowadzącej ekipy Wojskowych.

ZOBACZ WIDEO Maciej Rybus. Mistrz z Moskwy

Źródło artykułu: