W Lotto Ekstraklasie za moment poznamy ostateczne rozstrzygnięcia, bo do zakończenia rozgrywek zostały tylko dwie kolejki. Nadal nie znamy spadkowiczów, a także mistrza Polski. Ta druga rywalizacja najbardziej emocjonuje fanów, bo w grze są trzy zespoły. Na razie najbliżej sukcesu jest Legia Warszawa.
Podopieczni Deana Klafuricia prowadzą z trzema punktami przewagi nad Jagiellonią Białystok. Okazuje się, że legioniści grają nie tylko o prestiż, ale także o wielkie pieniądze. Klub przygotował dla nich rekordowe premie.
Warunkiem jest zdobycie dubletu. Klub z Łazienkowskiej wygrał już Puchar Polski, a teraz musi dołożyć drugie trofeum. Jak informuje "Super Express", jeżeli piłkarze spełnią ten warunek, to dostaną do podziału aż 6 milionów złotych. Nigdy wcześniej Legia nie nagrodziła swoich zawodników tak okazale, a rekord ustanowiono w 2016 roku, gdy premie wyniosły 5 mln zł.
Finansową motywację mają także piłkarze Jagiellonii Białystok. Na Podlasiu jednak premie są prawie trzy razy mniejsze, bo za tytuł zespół podzieli między siebie 2,5 mln zł.
Nie wiadomo, jaką nagrodę pieniężną zaplanowano w Poznaniu, ale Lech ma już pięć punktów straty do lidera i niewielkie szanse na to, by wywalczyć te pieniądze.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: lans celebrytki z Brazylii. Zawód - "siostra Neymara"