[tag=681]
Bayern Monachium[/tag] w tym sezonie, po raz szósty z rzędu, wywalczył mistrzostwo Niemiec. Bawarczycy zdominowali Bundesligę - przed ostatnią kolejką mają na swoim koncie 24 punkty więcej od drugiego w tabeli Schalke 04 Gelsenkirchen.
Gorzej wygląda sytuacja Borussii Dortmund, która kilka lat temu wygrywała z Bayernem walkę o mistrzowski tytuł. - Nasz klub nadal ma charyzmę i bardzo dużą markę, ale nie oznacza to, że w najbliższej przyszłości będziemy mogli ponownie konkurować z Bayernem jak równy z równym - przyznaje Hans-Joachim Watzke, cytowany przez "tz.de".
Borussia nie może konkurować z Bayernem przede wszystkim pod kątem finansowym. W tym aspekcie Bawarczycy mają ogromną przewagę nad BVB. - W 2011 i 2012 roku, gdy po raz ostatni ogrywaliśmy Bayern w walce o mistrzostwo, nasz budżet wynosił około 40 milionów ruro, a Bayernu 80 milionów. Dzisiaj klub z Monachium nadal dysponuje dwukrotnie większymi środkami, jednak obecnie nasz budżet to 110 milionów euro, a Bayernu 220 milionów. Kilka lat temu różnica wynosiła zatem 40 milionów, a teraz 110. To mówi samo za siebie - komentuje szef Borussii.
Na domiar złego dla klubu z Dortmundu, dysponujący potężnym budżetem Bayern w każdej chwili może osłabić rywala. Chodzi o wykupywanie talentów z Borussii. - Jeśli udałoby się nam zbudować dwa lub trzy wybitne nazwiska, to narazilibyśmy się na spore ryzyko. Bayern prawdopodobnie szybko wykupiłby tych piłkarzy, korzystając swoich zasobów finansowych - mówi Watzke, przypominając, jak dużym ciosem dla Borussii było odejście Roberta Lewandowskiego, Matsa Hummelsa i Mario Goetze, właśnie do Bayernu.
W sobotę, w ramach ostatniej kolejki Bundesligi, Borussia podejmie TSG 1899 Hoffenheim.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Wybór 35 zawodników na MŚ to show. Rozbudza wyobraźnię kibiców