W sobotę Al-Mirdasi miał sędziować prestiżowy finał saudyjskiego Pucharu Króla między zespołami Al-Faisaly, a Al-Ittihad. Dzień przed spotkaniem tamtejsza federacja piłkarska opublikowała jednak oświadczenie, w którym czytamy: - Związek, zgodnie z aprobatą Saudyjskiego Komitetu Olimpijskiego, zdecydował się usunąć Fahada Al-Mirdasiego z roli arbitra w finałowym starciu Pucharu Króla i kieruje go do przesłuchania w Centralnym Biurze Śledczym.
32-latka zastąpił ostatecznie w sobotę znany brytyjski sędzia Mark Clattenburg, a Al-Ittihad wygrało 3:1 po dogrywce. Lecz cały piłkarski świat interesuje nie sam wynik spotkania, tylko tajemnicze odsunięcie arbitra. Mimo młodego wieku Fahad Al-Mirdasi to w końcu jeden z najbardziej doświadczonych azjatyckich sędziów. Rok temu Saudyjczyk prowadził nawet mecz o 3. miejsce Pucharu Konfederacji między Meksykiem a Portugalią.
Wówczas został zapamiętany z wielu kontrowersyjnych decyzji. Al-Mirdasi podyktował w spotkaniu dwa rzuty karne, wręczył tyle samo czerwonych kartek oraz wyrzucił na trybuny meksykańskiego szkoleniowca Juana Carlosa Osorio.
FIFA ostatecznie wynagrodziła arbitra dobrymi notami za cały turniej, a następnie Fahad Al-Mirdasi został wybrany (jako jeden z 6-ciu azjatyckich sędziów) na piłkarskie mistrzostwa świata w Rosji.
Pomimo zapytań z całego świata krajowa oraz globalna federacja nie komentują kwestii zatrzymania Al-Mirdasiego. W mediach można znaleźć jedynie urywki lakonicznego oświadczenia.
ZOBACZ WIDEO Michał Kołodziejczyk: Wybór 35 zawodników na MŚ to show. Rozbudza wyobraźnię kibiców